2 proc. mieszkańców kraju, czyli co 50. Polak przebywa na kwarantannie – czytamy w portalu wiadomoscihandlowe.pl. Są to głównie osoby niezaszczepione. Dodatkowo już prawie 20 tys. osób przebywa w szpitalach z powodu COVID-19.
Nie ma komu pracować
Dla branży handlowej, dla której okres przedświąteczny to czas wytężonej pracy, brak pracowników oznacza paraliż. Jak podaje portal, branża handlowa zatrudnia 1,5-2 mln ludzi. Zakładając, że 2 proc. z nich zaraziła się COVID i przebywa na kwarantannie, daje to 30-40 tys. osób, które wypadły z grafika.
Wiadomoscihandlowe zauważają jednak, że pracownicy handlu z uwagi na kontakt z klientami, są bardziej niż przedstawiciele innych zawodów narażeni na zakażenie koronawirusem. Należy zatem założyć, że z codziennej pracy jest wyłączonych znaczniej więcej pracowników sklepów. Część z nich pozostaje w domach z uwagi na nałożoną kwarantannę na dzieci.
Gdyby zasady kwarantanny nie zostały zmienione i na przymusowy pobyt w domu kierowane byłyby również osoby zaszczepione, to śmiało moglibyśmy przemnożyć wszystkie statystyki jeszcze przez dwa. Wynika to stąd, że osoby w pełni zaszczepione stanowią jedynie 46,8 proc. całego polskiego społeczeństwa – czytamy w portalu.
Kilkadziesiąt tysięcy pracowników, którzy nie przychodzą do pracy z powodu kwarantanny, to dla handlu gigantyczny problem, by zachować ciągłość pracy. Tym bardziej, że rąk do pracy stale brakuje, a znalezienie nowego pracownika graniczy z cudem.
Dodatkowym obciążeniem jest omijanie przez sieci handlowe zakazu handlu. Właściciele sklepów dwoją się i troją, by zapełnić grafiki w niedziele.
Będą obostrzenia w Polsce
Adam Niedzielski przekazał w poniedziałek na antenie Radia Plus, że niedługo zostaną podjęte decyzje o wprowadzeniu obostrzeń. Ma to związek z pojawieniem się nowej mutacji koronawirusa.
Adam Niedzielski dopytywany o to, jakie konkretnie obostrzenia chce od grudnia wprowadzić rząd, przekazał, że nie chce zdradzać informacji do czasu spotkania sztabu kryzysowego.
Minister zdrowia zaznaczył jednak, że będą to "drobne ruchy", które mają być "wyraźnym sygnałem", że rośnie ryzyko epidemiczne po wykryciu nowego wariantu Omikron.
Szef Ministerstwa Zdrowia zaznaczył, że na pewno nie zostanie podjęta decyzja o zamknięciu szkół.
Wariant B.1.1529 (nazwany Omikron) został wykryty 11 listopada w Botswanie. Trzy dni później potwierdzono jego obecność u pacjenta w RPA, został też zidentyfikowany u 36-latka, który 13 listopada wrócił z Afryki Południowej do Hongkongu. Kolejne przypadki wykrywane są już w Unii Europejskiej, trwają badania dotyczące nowego wariantu i jego odporności na stosowane szczepionki. Wszyscy jednak zdają sobie sprawę, że to dopiero początek.