Jak informuje Polski Instytut Ekonomiczny, "gospodarka ukraińska cierpi z powodu słabej aktywności gospodarczej, zrujnowanej infrastruktury oraz okupacji części terytoriów przez Rosjan". Według szacunków NBU, w trzecim kwartale obecnego roku nastąpi spadek PKB Ukrainy o 37,5 proc.
Gospodarka Ukrainy w zapaści przez wojnę
Jest to więc de facto zapaść gospodarcza, która - jeśli sytuacja nie ulegnie poprawie - będzie trwać. Według PIE, powrót do wzrostu gospodarczego Ukraina mogłaby odnotować najwcześniej w drugim kwartale 2023 r., ale tylko pod jednym warunkiem: zawieszenia broni z Rosją. Straty materialne Ukrainy, poniesione w wyniku rosyjskiej inwazji, szacowane są na ponad 100 mld dol.
Jak podkreślają ekonomiści PIE, wojna wywołała szereg skutków gospodarczych dla Ukrainy: zaburzenie łańcuchów dostaw, niedobór towarów, zwiększenie oczekiwań inflacyjnych przedsiębiorców i gospodarstw domowych. Do tego dochodzi wysoka inflacja, spowodowana przez wzrost cen surowców energetycznych. Według szacunków banku centralnego Ukrainy, inflacja w obecnym roku wyniesie 30 proc., a wróci do jednocyfrowego poziomu dopiero na koniec 2024 r.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ukraina odnotuje rekordowo wysokie bezrobocie
Tak poważne problemy gospodarcze odbijają się bezpośrednio na przedsiębiorcach, który muszą ograniczać swoją działalność - "o ile jeszcze mogą ją prowadzić", podkreślają eksperci PIE. Przez to Ukraina odnotuje na koniec roku rekordowo wysokie bezrobocie: na poziomie 35 proc.
Jest to najwyższy wynik od momentu uzyskania niepodległości w 1991 r. Taki szok spowoduje duże niepokoje społeczne, wzrost szarej strefy w gospodarce oraz większy odsetek ludności żyjący w skrajnej nędzy - piszą analitycy PIE.
Ukraina w OECD? To wciąż odległy cel
W tym kontekście eksperci polskiego Instytutu rozważają, jakie szanse Ukraina ma na wstąpienie do Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Przypominają, że na początku lipca premier tego kraju Denys Szmyhal złożył wniosek o przyjęcie Ukrainy do organizacji.
Jak oceniają ekonomiści PIE, "w obecnej sytuacji szybkie przystąpienie Ukrainy do OECD wydaje się mało prawdopodobne".
W przeciwieństwie do większości kandydatów, Ukraina nie otrzymała jeszcze "mapy drogowej". W porównaniu do trzech najmłodszych członków OECD – Litwy (przystąpiła w 2016 r. po 3 latach negocjacji), Kolumbii (w 2020 r. po 7 latach) i Kostaryki (w 2020 r. po 5 latach) - sytuacja społeczno-gospodarcza Ukrainy jest znacznie gorsza. Indeks percepcji korupcji Transparency International w 2021 r. dla Ukrainy wyniósł 122, a dla Litwy, Kolumbii i Kostaryki odpowiednio: 34, 87 i 39 - wskazują eksperci PIE.
Podkreślają przy tym, że Ukraina mocno odbiega też "pod względem poziomu bezpośrednich inwestycji zagranicznych". Napływ takich działań do naszego sąsiada wynosił 0,3 mld dol. w 2021 r., podczas gdy dla Litwy było to 4,48 mld dol. czy 2,1 mld dol. dla Kostaryki.
Również pod kątem PKB per capita Ukraina mocno odstaje od innych krajów - z wynikiem 4,8 tys. dol., w porównaniu do 6,1 tys. dol. w Kolumbii, 12,5 tys. w Kostaryce czy 23,4 tys. na Litwie.
Również państwa kandydujące do OECD (Chorwacja, Rumunia i Bułgaria) mają znacznie wyższe wskaźniki ekonomiczne. Ukraina w 2021 r. miała prawie 3-krotnie niższe PKB per capita niż pozostali europejscy kandydaci. Na niekorzyść Ukrainy gra także nadreprezentacja państw europejskich w OECD, co wpłynęło m.in. na wydłużenie procesu akcesyjnego Litwy. Azjatyccy członkowie OECD, jak Japonia i Korea Płd. zabiegają o zwiększenie reprezentacji regionu Azji i Pacyfiku w organizacji - stwierdzono w Tygodniku PIE.
Ekonomiści z PIE zaznaczają, że członkostwo Ukrainy w OECD miałoby dla niej wymiar przede wszystkim wizerunkowy - mogłoby pomóc w przyciąganiu inwestycji i odbudowie kraju po wojnie. Podkreślają przy tym, że organizacja udzieliła już wsparcia dla Kijowa i potępiła działania Rosji.
Przypomnijmy, że swoją gotowość do odbudowy Ukrainy zadeklarowało już ponad 500 firm z Polski - zarówno państwowych, jak i prywatnych.