Jak pisze "Rzeczpospolita", lipcowy przestój wcale nie jest aż tak złą wiadomością. Branża rekrutacyjna wierzy, że w sierpniu i wrześniu sytuacja może być znacznie lepsza.
– W firmach nastąpił w lipcu czas wyczekiwania, tym bardziej że zrekrutowano już większość pracowników sezonowych, a ludzie masowo wyjechali na wakacje – mówi "Rz" Robert Pater z Katedry Ekonomii i Finansów WSIiZ.
To jeden z autorów raportu, w którym pod uwagę wzięto oferty z prawie 30 różnych serwisów.
Co będzie dalej? Wiele zależy od tego, jak będzie się rozwijać epidemia koronawirusa. - Wiele firm odczuło wyraźne odbicie popytu po odmrożeniu gospodarki, ale teraz ten impuls słabnie. Widać natomiast oczekiwanie - komentuje Andrzej Kubisiak z Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Wciąż ogłoszeń o pracę jest jednak znacznie mniej niż rok temu o tej samej porze. Przede wszystkim widać to w branży rozrywkowej, gastronomicznej czy w handlu.
Dobrym prognostykiem może być badanie Adecco Group. Ponad 40 proc. pracodawców deklaruje w nim, że w najbliższych miesiącach planuje zintensyfikować rekrutację. Oczywiście pod warunkiem, że nie zaskoczy nas druga fala epidemii.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl