Obecne przepisy wymagają wyboru między emeryturą a rentą rodzinną po zmarłym małżonku. Wprowadzenie renty wdowiej zakłada, że maksymalna kwota świadczenia nie będzie mogła przekroczyć trzykrotności średniej emerytury wypłacanej przez ZUS, co obecnie stanowi około 9815,52 zł.
Renta wdowia. Jak będzie działać?
Nowe regulacje przewidują dwa scenariusze: w pierwszym owdowiała osoba może otrzymać rentę rodzinną po zmarłym małżonku, zwiększoną o 50 proc. własnej emerytury. W drugim wariancie emerytura, świadczenie przedemerytalne lub renta zostaną powiększone o połowę renty rodzinnej po zmarłym współmałżonku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wprowadzenie renty wdowiej będzie procesem stopniowym - początkowo będzie to 15 proc. dodatkowego świadczenia, następnie 20 proc., a docelowo 50 proc.
Szacuje się, że roczne wydatki związane z rentą wdowią wyniosą od 8 do 10 miliardów złotych. Poseł Arkadiusz Iwaniak z Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej Renta Wdowia informował, że ustawa będzie działać wstecz, obejmując wszystkich, którzy owdowieli przed jej wejściem w życie.
Minister Agnieszka Dziemianowicz-Bąk w rozmowie z "Super Expressem" poinformowała, że projekt ma trafić do drugiego czytania w Sejmie w lipcu, zgodnie z deklaracją marszałka Szymona Hołowni. Trzecie czytanie i głosowanie również powinny odbyć się w tym czasie. Po przejściu przez Senat, ustawa trafi do prezydenta Andrzeja Dudy.
Renta po śmierci małżonka. 50 proc., ale nie od razu
Renta wdowia. Kiedy wejdzie w życie?
Ministra pracy przewiduje, że po podpisaniu ustawy przez prezydenta, konieczne będzie wdrożenie systemu wypłat. Dziemianowicz-Bąk twierdzi, że renta wdowia powinna zacząć funkcjonować w 2025 roku, chociaż wcześniej rozważano możliwość rozpoczęcia wypłat już w 2024 roku.
Ministra zapewniła, że w budżecie zabezpieczono środki na rentę wdowią jeszcze w 2024 roku. Według informacji Money.pl z czerwca, Stały Komitet Rady Ministrów pozytywnie zarekomendował obywatelski projekt wprowadzający rentę wdowią, mimo wysokich kosztów tego rozwiązania.