Praha ma być Pragą, Lviv - Lwowem, Leipzig - Lipskiem. Idzie zmiana na polskich drogachpolskich drogach. Obie nazwy miast będą zapisywane w jednym wierszu - w pierwszej kolejności po polsku, a następnie w oryginale, w nawiasie. Będzie to duże ułatwienie dla osób, które nie znają pisowni nazw zagranicznych miast w języku państwa, na terenie którego są położone – informuje Ministerstwo Infrastruktury.
Czasem jednak na znakach będzie tylko jedna nazwa. Jeżeli w języku oryginalnym ma ona tożsamą pisownię z nazwą po polsku albo gdy nazwa w języku oryginalnym nie ma odpowiednika w języku polskim, wówczas umieszczane będą jedynie nazwy w języku oryginalnym bez nawiasu.
- Powinniśmy pamiętać, że nazwy miejscowości w krajach sąsiednich mają często również polskie brzmienie. Dzięki przygotowanej zmianie w prawie pojawią się one wreszcie na drogowskazach przy naszych drogach. To zmiana od dawna oczekiwana przez kierowców w całej Polsce – stwierdza - minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.
Prócz nazw miast na znakach mają się pojawić również oznaczenia państwa, w którym to miasto się znajduje. Będą to te same symbole, co stosowane w ruchu międzynarodowym, np. Wilno (Vilnius) LT.
Ministerstwo Infrastruktury dało zarządcom dróg czas na wymianę oznakowania. Ma to postępować stopniowo, z uwzględnieniem ich bieżącego utrzymania i zmieniającej się sieci dróg. Stare oznakowanie ma zniknąć z polskich dróg do 31 grudnia 2028 r.
Przypomnijmy, że projekt w tej sprawie zgłosili w pod koniec listopada 2017 r posłowie Kukiz'15. Z dokumentu wynikało, że cała operacja kosztować ma 27 mln zł. W ocenach skutków napisano też, że z szacunków wynika, że do wymiany będzie około 400 tablic. Uśredniając - będzie to więc po około 67 tys. zł za jedną.
- Za te pieniądze można wybudować 50 km chodników albo ścieżek rowerowych - komentował na łamach money.pl Michał Beim, ekspert Instytutu Sobieskiego.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl