Resort zaproponował cztery założenia zmian w przepisach dotyczących pośredników nieruchomości. Jak czytamy w "DGP", możliwość prezentacji oferty dopiero po podpisaniu umowy z wystawiającym nieruchomość na sprzedaż, jest jedynym , które pośrednicy akceptują.
"Przyznają bowiem, że nie fair jest prezentowanie cudzych ogłoszeń jak własnych. Pozostałe propozycje zdecydowanie im się nie podobają" - pisze dziennik.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Resort chce czterech zmian. Pośrednicy trzy razy mówią "nie"
Pośrednicy nie widza m.in. powodu, aby zmienić zasady pobierania prowizji za ich usługi. Resort chciał bowiem, by mogli żądać jej wyłącznie od sprzedającego albo kupującego. - Strony transakcji niejednokrotnie same wyrażają zgodę, aby wynagrodzenie pośrednika było dzielone przez nie na pół - przekonuje Krzysztof Kabaj z Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości, w rozmowie z "DGP".
Branża argumentuje, że przystanie na propozycję resortu spowodowałoby wzrost cen usług pośrednictwa. I ubolewa, że na skonsultowanie zmian dostała jedynie pięć dni.
Ministerstwo Rozwoju i Technologii chce skończyć z praktyką uzależniania prezentacji wystawionej na sprzedaż nieruchomości od uprzedniego zawarcia umowy pośrednictwa z potencjalnym kupującym. Czwarty postulat zmierza do doprecyzowania treści umów, aby wskazywały konkretne czynności, które musi wykonać pośrednik.
"Obserwuje się chociażby pobieranie przez pośrednika wynagrodzenia bez podejmowania faktycznych działań w interesie prawnym i finansowym klienta" - przekonuje resort.
Pośrednikom proponowane zmiany są nie w smak.
Jako środowisko pośredników mamy świadomość pewnych nieprawidłowości. To efekt przeprowadzonej 10 lat temu deregulacji zawodu. Cieszymy się, że MRiT próbuje wprowadzić zmiany, które pomogą wszystkim, jednocześnie zauważając, że forma i treść wysuniętych postulatów nie do końca jest trafiona, a momentami wręcz niebezpieczna - dodaje Kabaj.
Krajowa Izba Gospodarki Nieruchomościami zwraca uwagę na propozycję, która wymaga podpisania umowy ze sprzedającym przed wystawieniem ogłoszenia. - Całkowicie wypacza element współpracy pomiędzy biurami, który jest stałym elementem pracy pośredników. Cała masa transakcji jest realizowana na zasadzie "ja mam ofertę i reprezentuję sprzedającego, a ty masz zainteresowanego, którego reprezentujesz". Po wprowadzeniu proponowanego zakazu współpraca przestanie istnieć, co odbije się mocno na rynku sprzedaży - uważa Marek Urban, prezes KIGN.
Zmiany popierają za to organizacje reprezentujące interesy konsumentów. - Wszystkie przedstawione przez MRiT propozycje w mojej ocenie faktycznie wzmocnią ochronę klientów - ocenia Małgorzata Miś, prezes Stowarzyszenia Ochrony Konsumentów Aquila, cytowana przez "DGP".