Szef MI powiedział w czwartek w TVP Info, że "powstała uchwała, która wskazuje, że należy rozszerzyć przepis dotyczący odbierania na trzy miesiące prawa jazdy, wszystkim tym kierowcom, którzy przekroczą dozwoloną prędkość o 50 km/h na drogach jednojezdniowych dwukierunkowych, poza obszarem zabudowanym".
Oznaczałoby to, że przepis nie objąłby wyłącznie autostrad, "ekspresówek" oraz tras krajowych z dwoma jezdniami, gdzie obowiązuje dozwolona prędkość do 100 km/h. W ten sposób przekroczenie limitu o 50 km/h karane byłoby odebraniem prawa jazdy na zdecydowanej większości dróg w Polsce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowy bat na piratów drogowych szybciej niż później
Dlaczego akurat wybrano dwukierunkowe i jednojezdniowe trasy? - 90 proc. ofiar śmiertelnych właśnie na tych drogach ma miejsce - powiedział minister infrastruktury. Klimczak wyraził też zdziwienie, że takich przepisów jeszcze nie ma.
Szef resortu zaznaczył, że nie jest jeszcze znana data wprowadzania nowych zasad. Analizie legislacyjnej poddawana jest obecnie rekomendacja Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego w tej sprawie. Ale Klimczak podkreślił, że ważne jest szybkie działanie, zwłaszcza w związku z nadchodzącymi wakacjami, co sugeruje, iż nowe przepisy mogą wejść w życie szybciej niż później.
- Ważne jest to, żeby popłynął jasny komunikat do kierowców, szczególnie teraz przed wakacjami, kiedy intensywnie będziemy podróżować - noga z gazu, bo 90 proc. wypadków śmiertelnych właśnie zdarza się na tego typu drogach - zaznaczył szef resortu.