Jak wynika z rachunku opublikowanego w serwisie X (dawniej Twitter), rodzina zamówiła pizzę i napoje o wartości ok. 121 euro, czyli około 540 zł, nie wliczając opłaty "20 X Servizio Torta", co oznacza "20 x usługa ciasta". To nie pierwszy raz, kiedy klienci skarżą się na ukryte dopłaty na paragonie.
Dopłaty nieznanego pochodzenia
Jak zauważa serwis New York Post, inna podróżna odwiedziła niedawno serwis TripAdvisor, (czyli serwis zrzeszający użytkowników z całego świata, którzy dzielą się opiniami i recenzjami dotyczącymi rozmaitych obiektów), aby podzielić się z internautami nieprzyjemnym incydentem, a konkretniej dopłatą do rachunku w wysokości 2 euro (9 złotych), w restauracji w ekskluzywnym regionie jeziora Como za przecięcie jej kanapki na pół. Turystka twierdzi, że nie prosiła o przekrojenie przekąski.
Niewiarygodne, ale prawdziwe - tak podpisała zdjęcie paragonu na TripAdvisor, podaje serwis.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Właściciel restauracji zabrał głos w sprawie. - Musieliśmy użyć dwóch talerzy zamiast jednego, przez co czas ich umycia podwoił się. Przecięcie kanapki na pół zajęło nam trochę czasu, a za pracę trzeba zapłacić - powiedziała włoskiej gazecie La Repubblica właścicielka Cristina Biacchi. Kobieta dodał, że klient nie złożył skargi ani nie kwestionował opłaty.
Gdyby ktoś zgłosił problem, restauracja usunęłaby tę opłatę z rachunku - mówi właścicielka.
Według "NYP" te dość niewielkie opłaty są niczym w porównaniu z ogromnymi rachunkami, jakie płacą turyści w Mykonos w Grecji. Mowa o DK Oyster Bar, który wielokrotnie był oskarżany o oszukiwanie turystów na setki dolarów. Pewna młoda para była oburzona, gdy dowiedziała się, że zostali z rachunkiem na 570 dolarów, czyli 2361,49 zł. Kolejnym przykładem było małżeństwo z Montany z paragonem na 860 dolarów (3562,95 zł) za lekkie przekąski.
Pewna młoda para była oburzona, gdy dowiedziała się, że zostali z rachunkiem na 570 dolarów, czyli 2361,49 zł. Małżeństwo z Montany za lekkie przekąski musiało zapłacić 860 dolarów (3562,95 zł).