Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
KFM
|

Restauracje i bary zaostrzają zasady. Wpuszczają tylko z certyfikatem lub testem

168
Podziel się:

Mnożą się bary i restauracje, które przyjmują wyłącznie posiadaczy paszportów covidowych, posiadaczy ważnego testu lub ozdrowieńców. Firmy nie czekają dłużej na rząd i biorą sprawy w swoje ręce.

Restauracje i bary zaostrzają zasady. Wpuszczają tylko z certyfikatem lub testem
Właściciele lokali nie czekają na rząd, sami biorą na siebie walkę z pandemią (Adobe Stock)

Od początku grudnia kolejne lokale gastronomiczne ogłaszają swoje antycovidowe restrykcje. W wielu polskich miastach są już bary i restauracje, które odwiedzać mogą tylko zaszczepieni, przetestowani lub ozdrowieńcy.

"W trosce o Wasze i nasze bezpieczeństwo od 3. grudnia zapraszamy do Wozowni osoby posiadające aktualny certyfikat szczepienia przeciwko COVID-19, certyfikat ozdrowieńca bądź aktualny, negatywny wynik testu" – napisano w mediach społecznościowych stołecznego lokalu Wozownia Bar. "Zdajemy sobie sprawę, że restrykcje nie poprawiają nam nastroju, ale zdecydowanie służą naszemu zdrowiu i bezpieczeństwu. Zapewniamy też, że Team Wozowni jest zaszczepiony" – podkreślono.

Zobacz także: IV fala COVID-19. Sikorski krytycznie o działaniach rządu. "Oni wolą, żeby część ludzi umarła"

Także warszawski Klub SPATiF od początku grudnia otwarty jest tylko dla osób, które chcą się dobrowolnie wylegitymować: dowodem tożsamości oraz potwierdzeniem przyjęcia szczepionki, aktualnym i negatywnym wynikiem testu lub potwierdzeniem statusu ozdrowieńca.

"Obecny poziom wyszczepienia jest za niski, żeby nie kombinować codziennie, jak złożyć załogę na dany dzień spośród tych, którzy nie są chorzy; jak zrobić koncert czy imprezę, żeby nasi goście byli bezpieczni, a jednocześnie, żeby w lokalu było życie; jak to wszystko spiąć finansowo, skoro wystarczy jedno prychnięcie, żeby zapanowała stadna panika i zmiana zachowań nas wszystkich; jak nie mieć wyrzutów sumienia wiedząc, że jedno na sto tych prychnięć może zakończyć się czyjąś śmiercią" – napisali jego właściciele.

Według dra Marka Posobkiewicza, byłego Głównego Inspektora Sanitarnego, to świetna inicjatywa oddolna, przejaw społecznej mądrości.

"W większości krajów europejskich takie obostrzenia zostały wprowadzone przepisami administracyjnymi. W Polsce możemy polegać tylko na zdrowym instynkcie restauratorów" – powiedział PAP Posobkiewicz.

O tym, że postawienie na bezpieczeństwo może się opłacać, przekonał się właściciel warszawskiej restauracji Der Elefant, Artur Jarczyński, który jako pierwszy – już 1 października – podjął decyzję, że do jego lokalu wpuszczane będą tylko osoby zaszczepione. Wprowadzone obostrzenie nie ma negatywnego wpływu na liczbę gości odwiedzających restaurację.

"Teraz, w okresie przedświątecznym firmy wybierają naszą restaurację na imprezy właśnie z tego powodu: oferujemy oprócz wspanialej kuchni i serwisu także wysoki poziom bezpieczeństwa" – zaznaczył Jarczyński.

Wyjaśnił też jak wygląda kontrola gości. "Osoba, która wita gości w restauracji, czy to menadżer, czy kierownik sali, prosi o okazanie certyfikatu. Mamy też aplikację, która potwierdza autentyczność kodu QR" – opowiedział.

Data wprowadzenia ograniczeń w Der Elefant zbiegła się z ogólnopolskim protestem antyszczepionkowców. Grupa dotarła także do nas, ale otrzymaliśmy bardzo solidną ochronę ze strony policji" – powiedział Jarczyński.

W listopadzie na zmianę zasad zdecydował się poznański koktajlbar "Twelve Cocktails & Co."

Decyzja właścicieli lokalu wzbudziła kontrowersje. Od czasu ogłoszenia zmian w funkcjonowaniu na profilu koktajlbaru w mediach społecznościowych, wciąż pojawiają się komentarze dotyczące m.in. "segregacji", właściciele nazywani są "kowidiotami", komentujący życzą im szybkiego bankructwa. Choć są i tacy, którzy gratulują właścicielom odwagi i dziękują za "poważne podejście do biznesu, bezpieczeństwa klientów i po prostu zwyklej, ludzkiej odpowiedzialności".

Krytyka za obostrzenia covidowe

Nie tylko za gości, ale także za pracowników. Bo restauratorzy nie ukrywają, że ognisko koronawirusa to cios dla biznesu. Obsada Lokum Stonewall – gdzie też potrzebny jest paszport antycovidowy – tłumaczy: "W dobie szerzącej się pandemii foliarstwa musimy zadbać o Was i o nas jeszcze konkretniej. Dla naszej pracy paraliżujący jest już sam sezon przeziębieniowy, a co dopiero ewentualna covidowa kumulacja".

Wśród organizacji branżowych zdania są podzielone. Związek Pracodawców Hoteli, Restauracji i Cateringu (ZP HoReCa) poinformowała PAP, że nie ma wspólnego stanowiska w kwestii egzekwowania certyfikatów covidowych.

"Każdy z przedsiębiorców należący do Związku samodzielnie określa zasady korzystania ze swoich lokali gastronomicznych, w oparciu i w zgodzie z obowiązującymi w danym momencie przepisami sanitarnymi oraz z zasadami społecznej odpowiedzialności biznesu. Zgodnie ze stanowiskiem Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych żaden z przedsiębiorców nie ma prawnej obligatoryjnej możliwości weryfikowania paszportów covidowych" – podkreśliła Organizacja.

Z kolei według Izby Gospodarczej Gastronomii Polskiej (IGGP), margines lokali w Polsce sprawdza certyfikaty covidowe. "Nie ma zgody na segregację sanitarną rękami restauratorów" – powiedział PAP sekretarz generalny zarządu IGGP Sławomir Grzyb.

Do grona miejsc z restrykcjami dołączają też instytucje kultury. W wydarzeniach organizowanych przez Centrum Kultury Zamek w Poznaniu w przestrzeni zamkniętej – seansach filmowych, koncertach, spektaklach, spotkaniach i warsztatach – mogą od 6 grudnia brać udział wyłącznie osoby posiadające tzw. paszport covidowy, dokument poświadczający status ozdrowieńca, lub aktualny negatywny wynik testu na obecność koronawirusa. Dokumenty te wymagane są od wszystkich uczestników w wieku powyżej 12. roku życia.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(168)
WYRÓŻNIONE
Bella
3 lata temu
W ubiegłym roku przechorowalam covida, na wiosnę zaszczepiłam się dwoma dawkami i w chwili obecnej leże dziesiąty dzień z temperaturą. Wynik oczywiście pozytywny. Dobrze że teraz już ma 38,5 bo przez kilka dni miała prawie 40 stopni gorączki. Pytałam moją lekarkę dlaczego po przechorowaniu i dwukrotnym zaszczepieniu znowu mnie to spotkało i przeszłam o wiele ciężej niż rok temu. Nie była mi w stanie wytłumaczyć, coś tam bakala o tym że każdy ma inną odporność i żadne szczepienia tego nie zmienia. Pytam się więc to po co ja się szczepilam???? Do żadnej trzeciej dawki nikt mnie już nie namówi. A te bajki że ta pseudoszczepionka chroni to można dzieciom opowiadać bo ja już się na to nie nabiore. Mam znajomą która pracuje w szpitalu covidowym, mówi że zaszczepionych i niezaszczepionych w szpitalu jest prawie po równo, to samo jest że zgonami tylko do informacji publicznej się tego nie podaje żeby nie było oficjalnych dowodów że te szczepienia nie działają.
Nina 3
3 lata temu
Zaszczepiony też zaraża, więc nawet jeśli do danej restauracji wejdą wszyscy zaszczepieni, to nie znaczy, że nikt nie nabawi się tam covida. Co za idiotyzmy, do baru, restauracji idziemy po wspólnych ulicach, jedziemy wspólną komunikacją, przecież nie docierają zaszczepieni do danego miejsca jakoś miedzygalaktycznie. :) Ludzie po prostu zwariowali, nagle po dotarciu przez gąszcz niezaszczepionych zdrajców, zloczyncow przebijają się do swojej upragnionej restauracji, tylko dla zaszczypankowanych i teraz już pełni bohaterstwa i dumy myślą, ze sa bezpieczni i nic im nie grozi. Świat zwariował:(....
Faszyzmm jest...
3 lata temu
No cóż za Hitlera podejrzewam że na początku knajpy i sklepy trochę czuły się nie swojo ze swoim faszyzmem, a później to już społeczne przyzwolenie oraz przepisy zagłuszyły sumienie
NAJNOWSZE KOMENTARZE (168)
Mal
3 lata temu
Wspaniale, takiej restauracji można założyć sprawę karną ale najlepiej omijać szerokim łukiem, niech bankrutują.
Gosia aga
3 lata temu
Ale usuwają w pośpiechu to,co mam do napisania🤣🤣🤣🤣
Gosia aga
3 lata temu
Niedawno byłam w pizzerii,dokładnie dwa dni przed Sylwestrem.Poniewaz nie nadążam z zmieniającymi się limitami, spytałam grzecznie,czy mogę prosić o kupno i zjedzenie na miejscu i czy muszę mieć dowód zaszczepienia.Pani na to patrząc mi w oczy: nie mamy prawa tego sprawdzać po czym pokazała mi nieprzeludnioną salę.A uwierzycie czy nie,pizzeria ma wzięcie!!!!Brawo tacy jak oni!!!!
Gosia aga
3 lata temu
O ile przy pierwszej fali cholernie żal było mi zamkniętych restauracji,kafejek i barów, współczułam niedoli ich właścicieli, którzy tracili wieloletnie biznesy,o tyle mi nie żal tych, którzy segregują ludzi.Oby się przejechali na tym jak najprędzej, życzę odejścia klientów przy podwyżkach opłat i jednoczesnym wygaszaniu ważności tych paszportów.Gincie,zasługujecie na to.
1234
3 lata temu
To jakaś paranoja bo jedni i drudzy mogą zarażać tylko ze ci zaszczepieni mogą teraz to robić legalnie !!!! To ich trzeba się bać bo zaszczepieni niby nie będą mieli objawów a mogą zarażać innych!!! Niech wreszcie się ktoś opamięta !!!
...
Następna strona