"Izba Gospodarcza Gastronomii Polskiej jako reprezentant środowiska gastronomicznego w Polsce stanowczo sprzeciwia się zakazowi działalności gospodarczej na świeżym powietrzu" – czytamy w licie do rządu podpisanym przez prezesa zarządu Izby Gospodarczej Gastronomii Polskiej, Jacka Czauderna.
Gastronomia domaga się poluzowania obostrzeń i zezwolenia na konsumpcję posiłków i napojów na świeżym powietrzu już od wtorku, 20 kwietnia.
Szpitale mogą tego nie udźwignąć
Wiceminister rozwoju Olga Semeniuk w jednym z programów "Money to się liczy" przyznała, że wesela i komunie pod chmurką to ciekawy pomysł, pod warunkiem, że dopisze pogoda i spadną wskaźniki zakażeń.
A na to się szybko nie zanosi, dlatego zarówno tegoroczna majówka, jak i pierwsze komunie święte – podobnie jak i te zeszłoroczne – upłyną raczej pod znakiem zamkniętych restauracji, kawiarni czy pubów. I protesty samorządu branżowego na wiele się tu nie zdadzą.
Z przecieków prasowych wynika, że ewentualne luzowanie obostrzeń w gospodarce miałoby następować regionami. Te, w których zakażeń jest najmniej – miałby zdjęte restrykcje szybciej, ale na pewno nie przed majówką.
Dzisiejsza liczba zakażeń to 7,2 tys. przypadków, a zgonów – 101. Jednak dopiero w środę – czwartek dowiemy się, jak naprawdę wygląda sytuacja. W te dni dane z raportów są zwykle najwyższe.
Rząd boi się utraty kontroli nad pandemią. Na blisko 46 tys. łóżek covidowych, 31,6 tys. jest już zajętych. W całym kraju wolnych jest tylko 1,2 tys. respiratorów.
Restauratorzy: my też giniemy!
Restauratorzy zdają sobie sprawę, że życie i zdrowie ludzkie jest priorytetem, jednak na 87 tys. działających w tym sektorze firm, aż 20 tys. nie uzyskało żadnej pomocy z tarcz finansowych, gdyż nie spełniały one warunków. Tym, którzy pieniądze dostali, nie starczyły one na długo. Restauracje mogą serwować posiłki tylko na wynos.
Dla wielu przedsiębiorców zbliżająca się majówka i czas Pierwszych Komunii będzie testem ogniowym, z którego nie każdy się podniesie.
Restauratorzy z IGGP podkreślają, że zakazywanie działalności na świeżym powietrzu nie ma żadnych racjonalnych podstaw. "Zwracamy się do rządu z żądaniem o natychmiastowe zdjęcie obostrzeń" – piszą.
Wskazują, że według ekspertów, transmisja wirusa SARS-COV2 na świeżym powietrzu jest aż dwudziestokrotnie niższa, a do zarażenia w takich warunkach dochodzi według badań irlandzkich naukowców, opublikowanych w "The Irish Times" jedynie w 1 na 1000 przypadków.
Podobne wyniki potwierdziły badania w Chinach oraz na Uniwersytecie Kalifornijskim.
"W całej szerokości globu, badania mówią to samo – zarażamy się w dużych skupiskach, wewnątrz budynków, kiedy nie jest zachowany reżim sanitarny. Polska Gastronomia otrzymała już wytyczne sanitarne, skonstruowane przez Rząd oraz Główny Inspektorat Sanitarny, co pozwala na bezpieczne otwarcie działalności gastronomicznej na świeżym powietrzu" –przypominają restauratorzy.
Dodają, że każdy dzień przedłużającego się lockdown’u prowadzi do upadku ogromnej rzeszy polskich przedsiębiorstw, które są nie tylko buforem siły gospodarczej kraju, napędzając budżet podatkami, ale także są nadzieją na lepsze jutro dla setek tysięcy pracowników, którzy dziś z niepokojem patrzą na swoją przyszłość.
"Zbliżający się okres weekendu majowego, podczas którego to co roku Polacy obchodzą Święto Konstytucji, powinien być dla nich czasem, w którym ujrzą nadzieję i uwierzą w to, że nasz kraj jest miejscem, gdzie panuje praworządność i wolność" – zakończył swój list prezes Czauderna.