- Razem z panem wicepremierem Jackiem Sasinem zaproponowaliśmy 2-3 miesięczny okres dyskusji z włączeniem naukowców, specjalistów, a także związkowców, po to, by te nowe propozycje trafiły na bardziej zgodną tkankę społeczną - zapowiedział Mateusz Morawiecki podczas czwartkowej konferencji.
- Razem nam zależy na tym, żeby wypracować odpowiednie podejście do polityki klimatycznej, energetycznej, wydobywczej i górniczej - dodał premier.
Tym samym jest to złagodzenie przekazu, jaki płynął z rządu w ostatnich dniach ws. polskiego górnictwa. Pierwotny plan, który wypłynął z ministerstwa aktywów państwowych, zakładał stopniowe zamykanie kopalń należących do Polskiej Grupy Górniczej.
Plan naprawczy dla polskiego górnictwa zakładał pierwotnie m.in. zamknięcie trzech ruchów Kopalni Ruda (Bielszowice, Halemba, Pokój) oraz Kopalni Wujek.
Oprócz wygaszania działalności kopalni plan zakładał również cięcia płac. 30 proc. pensji górników miało być uzależnione od wydajności ich pracy. Pracownicy kopalń mieli się pożegnać również z czternastą pensją przez najbliższe cztery lata.
Później jednak resort wycofał się z części planu, o czym w money.pl pisaliśmy w środę. Słowa premiera są dalszym łagodzeniem wydźwięku, jaki wzbudził ogłoszony rządowy plan restrukturyzacji polskiego górnictwa.
Przypomnijmy, że jeszcze przed wyborami prezydenckimi (które ostatecznie wygrał popierany przez PiS Andrzej Duda) Jacek Sasin mówił, że w rządzie nikt nie ma planów "aksamitnej likwidacji górnictwa". Sugerował to Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej "Solidarności".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl