Dziennik zapowiada koniec kłopotów przewoźników lotniczych w Polsce. Rząd wycofuje się z restrykcyjnych przepisów wysokich kar za brak udostępnienia służbom danych o pasażerach.
Gazeta przypomina, że obowiązek ten wprowadziła w maju 2018 r. ustawa o PNR (Passenger Name Record) obowiązująca we wszystkich krajach UE, jednak Polska krajowymi przepisami wprowadziła najbardziej restrykcyjne prawo w Europie – gigantyczne kary za niezgłoszony lot - 20 tys. zł za każde pojedyncze naruszenie - w sumie (start i lądowanie) wynosi aż 40 tys. zł za lot.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak zauważa gazeta według szacunków organizacji lotniczych z ubiegłego roku, łączna suma kar wynosiła już 3,6 mld zł. "Rz" podaje, że do ubiegłego roku Straż Graniczna wszczęła 35 123 postępowania administracyjne. Wydano ponad 27 tys. decyzji na kwotę ponad 182 mln zł wobec 260 przewoźników.
W lutym 2022 r. wprowadzono dwuletnie zawieszenie w ich egzekucji, co objęło blisko 8 tys. spraw. Przez ten czas nie wypracowano żadnego konsensusu - stwierdza gazeta.
Unijny wymóg ws. wykorzystywania danych
"Rzeczpospolita" przypomina, że ustawa to wymóg unijnej dyrektywy w sprawie wykorzystywania danych dotyczących przelotu pasażera (danych PNR) w celu zapobiegania przestępstwom terrorystycznym i poważnej przestępczości, ich wykrywania, prowadzenia postępowań przygotowawczych w ich sprawie i ich ścigania.
W jej efekcie każdy przewoźnik lotniczy lądujący w Polsce i startujący z Polski musi przekazać szczegółowe dane swoich pasażerów do Straży Granicznej (prowadzi Krajową Jednostkę Informacji o Pasażerach) od 48 do 24 godzin przed lotem.