Znamy to wszyscy. Długie kolejki ustawiają się przed przychodnią jeszcze przed otwarcie, a gdy rejestratorka już otworzy drzwi, kilkanaście osób tratuje się w progu i jeden przez drugiego pytają, czy doktor ten czy tamten dadzą radę ich dziś przyjąć.
Ministerstwo Zdrowia chciałoby "ucywilizować" zapisy do lekarzy i zapowiada, że powszechny system elektroniczny do zapisów na wizyty ruszy w 2021 r.
W rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński zapewnił, że resort pozyskał na ten cel 120 mln zł środków europejskich.
Zwrócił uwagę, że nie jest to wyzwanie technologiczne, tylko przede wszystkim organizacyjne.
- Sam system rezerwacji to jedno, a drugie - placówka musi być gotowa na to, aby obsłużyć przyjęcia na określone godziny i zastąpić tym ustawiającą się jeszcze przed jej otwarciem kolejkę. System zakładałby też wysyłanie powiadomień o nadchodzących wizytach i przypomnienia o możliwości ich odwołania – powiedział.
Ministerstwo ma nadzieję, że dzięki zautomatyzowanemu potwierdzaniu wizyt uda się wyeliminować nawet połowę "pustych" wizyt, czyli takich, gdy osoba nie zjawiła się. Takie blokowanie wizyt pociąga za sobą ogromne koszty finansowe i społeczne: lekarze czekają na pacjentów, choć w tym czasie mogliby przyjąć kogoś innego. Kolejki wydłużają się, a liczba wykonywanych zabiegów jest na stałym poziomie.
Jeśli uda się zmienić tę niekorzystną sytuację, liczba zrealizowanych porad czy zabiegów wzrośnie nawet o kilkanaście procent.
Cieszyński przytoczył dane dotyczące e-recept: dziś stanowią 97 proc. wystawianych recept.
Kolejna nowością, z której pacjenci mają zacząć korzystaćz początkiem 2021 r., jest e-skierowanie.
Pilotaż e-skierowania rozpoczął się w październiku 2018, a zakończył się 30 września 2019. Do końca września wzięło w nim udział blisko 100 podmiotów.
Wiceminister zdrowia zwraca uwagę, że przy tym rozwiązaniu problemem jest to, że wszystkie wystawiające, jak i odbierające skierowania podmioty muszą być podłączone do systemu i posiadać oprogramowanie.
"W fazie pilotażu okazało się, że nie możemy oczekiwać od wszystkich placówek, że natychmiast dostosują się do nowej rzeczywistości.
Stawiamy więc na rozwiązanie hybrydowe - skierowanie jest wystawiane elektronicznie i zapisywane w systemie, ale pacjent dostaje druk, który ma taką samą funkcję jak papierowe skierowanie. Pół żartem, pół serio - istnieje coś takiego jak papierowe e-skierowanie" - mówi wiceminister zdrowia.
E-skierowanie to oszczędność czasu. Pacjent nie będzie musiał dostarczać go osobiście w terminie 14 dni — wystarczy, że przy rejestracji poda 4-cyfrowy kod i PESEL.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl