USA / DANE (Z WCZORAJ): Indeks ISM dla usług odbił w maju do 56,9 pkt. z 55,5 pkt. (szacowano, że utrzyma poziom z przed miesiąca). Mocno w górę poszedł subindeks zatrudnienia (58,1 pkt.), co może przykrywać słabość odczytu indeksu ADP (zaledwie 27 tys. nowych etatów w maju). Opublikowana wieczorem tzw. Beżowa Księga FED wskazała, że w poszczególnych regionach USA nie odnotowano pogorszenia sytuacji w wyniku wojen handlowych.
USA / MEKSYK / ROZMOWY HANDLOWE: Wczorajsze rozmowy na najwyższym szczeblu nie przyniosły rozwiązania, które mogłoby zapobiec wejściu w życie wyższych ceł od 10 czerwca. Prezydent Trump przyznał wprawdzie, że poczyniono pewne postępy, ale nie są one wystarczające. Rozmowy będą kontynuowane dzisiaj. Tymczasem Fitch obniżył rating do BBB z BBB+, a Moody’s perspektywę ze stabilnej do negatywnej.
AUSTRALIA / DANE: Nadwyżka handlowa w kwietniu wyniosła 4,87 mld AUD (szacowano 5,1 mld AUD wobec 4,89 mld AUD po korekcie w marcu).
Opinia: Temat Meksyku rzadko trafia na czołówki agencji informacyjnych - od kilku dni jest jednak inaczej. W miniony piątek agencje poinformowały, że USA planują wprowadzić cła importowe w wysokości 5 proc. od 10 czerwca, które docelowo mogą zostać podniesione nawet do 25 proc.
Według Trumpa ma to zdyscyplinować tamtejsze władze do podjęcia działań przeciwko nielegalnej imigracji - widać, zatem, że decyzja miała mało wspólnego z ekonomią. Dlatego też spotkała się z silnym oporem Kongresu (głosy pojawiały się nawet w macierzystej Partii Republikańskiej), ale wymusiła rozmowy obu stron.
Wczorajsze dyskusje nie przyniosły jednak przełomowego kompromisu, ich kontynuacja planowana jest na dzisiaj i być może (?) też kolejne dni - być może Trump nie chce rzeczywiście wprowadzić ceł, a ostatnie działania są tylko kolejnym pokazem stylu prowadzenia przez niego negocjacji - z pozycji siły. Pamiętajmy, że 18 czerwca oficjalnie startuje kampania o reelekcję - być może prezydent będzie chciał już na starciu się czymś pochwalić - wszak kwestia meksykańskich imigrantów i budowy muru była jednym z kluczowych elementów kampanii kierowanej do jego elektoratu.
Na razie peso pozostaje słabe, do czego przyczyniły się ostatnie decyzje agencji ratingowych. Na wykresie USDMXN widać jednak, że rynek nie ma zbytnio siły wyjść ponad piątkowo-poniedziałkowe szczyty. To powoduje, że rośnie prawdopodobieństwo pojawienia się pozytywnego przesilenia.
Wątek Meksyku podbija też notowania na nowojorskiej giełdzie, w połączeniu ze spekulacjami wokół bardziej "gołębiej” polityki FED. Te jednak zdaje się, że były ostatnio nieco na "wyrost” i wczoraj dolar już nie tracił, a odbijał. Dobrze to widać po zachowaniu się koszyka dolara FUSD, który obronił wsparcie przy 96,85 pkt., chociaż chwilowo je naruszył (minimum 96,64 pkt.). Wsparciem stał się odczyt indeksu ISM dla usług, który przykrył słabe dane ADP. Zresztą oba subindeksy zatrudnienia w ISM (przemysłowym i usługowym) wypadły w maju lepiej, co zmniejsza ryzyko rozczarowania jutrzejszymi danymi Departamentu Pracy USA.
Dzisiaj wydarzeniem będzie posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego, o którym jednak szerzej pisałem już przy opisie rynku złotego - tam też zamieściłem wykres EURUSD. Tym samym skupię się na innej europejskiej walucie, jaką jest funt. Jutro formalnie dojdzie do rozpoczęcia politycznej walki o schedę po Theresie May, która oficjalnie odejdzie ze stanowiska szefowej Partii Konserwatywnej. Automatycznie powrócą pytania o Brexit, chociaż ostatnio politycy zdawali się jasno dawać do zrozumienia, że parlament nie dopuści do realizacji wyjścia bez "umowy” i tym samym przegłosuje też wotum nieufności dla tego, kto chciałby taki scenariusz przeprowadzić.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl