Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. PRC
|

Rok bez programu dopłat do kredytów. "Rynek się wreszcie uspokaja, ceny przestały rosnąć"

15
Podziel się:

Po roku bez programu dopłat do kredytów rynek się wreszcie uspokaja, ceny przestały rosnąć i miejmy nadzieję, że mieszkania przestaną być postrzegane jako dobro inwestycyjne. Trzeba rozwijać budownictwo społeczne – podkreśliła w piątkowej "Rzeczpospolitej" szefowa MFiPR Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.

Rok bez programu dopłat do kredytów. "Rynek się wreszcie uspokaja, ceny przestały rosnąć"
Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz popiera reformę składki zdrowotnej (KPRM)

W rozmowie z "Rzeczpospolitą" Pełczyńska-Nałęcz zaznaczyła, że wobec kryzysu demograficznego Polska nie może znaleźć się w miejscu, gdzie "mamy metropolię warszawską, dwie inne rosnące metropolie, a cała reszta miast zapadała się rozwojowo".

To byłaby katastrofa dla wszystkich, z tymi metropoliami włącznie, które będąc jedynym miejscem dającym jakieś szanse, stają się miejscem, gdzie nie da się żyć. Mieszkalnictwo jest bardzo ważnym elementem zrównoważonego rozwoju. To, gdzie mieszkania są dostępne i na jakich zasadach one są dostępne, powoduje, że ludzie zostają w mniejszych miastach albo nie - oceniła.

Transport publiczny będzie kluczem

Pytana o prognozy demograficzne, z których wynika, że ludzie będą migrować z mniejszych miast do aglomeracji, odpowiedziała, że są sposoby, żeby temu przeciwdziałać i tutaj wkracza świadoma polityka rozwoju regionalnego.

- Chcemy zacząć od wyznaczenia około 40 subregionalnych ośrodków, w większości byłych miast wojewódzkich, które dostaną szerokie wsparcie w połączeniu z odpowiednim transportem publicznym. To najlepszy i jedyny sposób, by zapewnić wysoką jakość usług publicznych w zrównoważony sposób rozłożonych po Polsce - zapowiedziała Pełczyńska-Nałęcz.

W jej ocenie, siatka komunikacyjna w Polsce musi służyć zrównoważonemu rozwojowi, a nie wyłącznie podbijaniu siły wielkich metropolii, stąd też przypomniała, że w tej sprawie rozpoczęła dyskusję o tym, jak jest zaprojektowany CPK w części kolejowej.

Potrzebne jest mieszkalnictwo społeczne

- Kolejna kwestia to mieszkalnictwo, zwłaszcza budownictwo społeczne. O kryteriach naboru lokatorów decydują gminy i to też jest instrument realizacji ich polityki rozwoju – zdarza się, że kluczem nie są wyłącznie kryteria dochodowe, to mogą być np. zawody i specjalności, które dla danego miasta są ważne - dodała, wskazując też, że kolejną istotną kwestią jest budownictwo dla seniorów.

Minister zwróciła także uwagę na sytuację z ostatniego roku, kiedy nie było żadnego programu dopłat.

Rynek się wreszcie uspokaja, ceny przestały rosnąć. Jeżeli utrwali się tendencja braku wzrostu cen mieszkań, to włączy się kolejny bardzo ważny dla polskiej gospodarki czynnik. Mieszkania przestaną być postrzegane jako dobro inwestycyjne - oceniła.

Podkreśliła też, że to normalne, że ludzie szukają dobrych inwestycji, ale - jak zaznaczyła - z punktu widzenia polskiej gospodarki pieniądze lepiej by pracowały inwestowane w rozwój firm.

"Jestem ostatnią osobą, by snuć spiskowe teorie, ale naprawdę tak jest, że deweloperzy zarabiają na programach zwiększających popyt, a ich popularność wynika z tego, że bardzo wielu ludzi w Polsce, w tym polityków wszelkich barw, zainwestowało w mieszkania" - dodała.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(15)
WYRÓŻNIONE
robert
miesiąc temu
Po pierwsze to tylko pokazuje jak rządy marnują pieniądze podatników rozdając je deweloperom. Po drugie dopłaty dla wybranych grup to rasizm ekonomiczny. Dlaczego sasiad dostaje dopłate a ja musze płacić krocie. To jest pokaz państwa które dzieli ludzi na lepszych i gorszych. Po trzecie - budownictwo spoleczne to jakies kuriozium. Znowu okradnie się obywateli czyli zabierze im pieniądze aby wybudowac cos dla wybranych????? To chyba lepiej jak ci wybrani sami sonie wybudują a nie okradac jedengo zeby rozdac drugiemu. Poza tym kazdy wie ze to mnżonka i chodzi tylko o to aby z publicznej kasy wyprowadzic przez polityków miliardy do znajomego dewelopera!!! dosc komunizmu i socjalizmu.... ludzie sami sobie wybuduja lub firmy tylko obnizcie podatki. Wtedy będzie taniej.... inne gadanie to kretynskie marnowanie czasu i pieniędzy
Podatnik
miesiąc temu
Mieszkania w Warszawie tanieją. Zakup nieruchomości, to kiepska inwestycja. Tylko się straci.
Adam
miesiąc temu
To niech ta pani minister wyjaśni fenomen gwałtownego wzrostu chwilówek , drożyzna ,DROŻYZNA,DROŻYZNA(SKOŃCZY SIĘ PiS SKOŃCZY SIĘ DROŻYZNA), ludzi nie stać na mieszkania nawet gdyby uśmiechnięta koalicja zachowała dopłaty do kredytów. Społeczeństwo pod waszymi rządami gwałtownie ubożeje .I to wszystko Pani MINISTER.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (15)
Polak
miesiąc temu
Pani Minister wakacje o kredytów hipotecznych tylko uratowały ludzi przed bankructwem bo nigdzie w Europie nie ms tak drogich kredytów to jest legalne lichwa stosowana przez banki i nic nie ma wspólnego z cenami Nieruchomości
W. Ć
miesiąc temu
Uspokaja się, bo elita demokratyczna kupuje mieszkania w Hiszpanii, Włoszech bo się boi wojny,a ci co zostali to walczą o przeżycie od pierwszego do pierwszego pani analityk
Bronek
miesiąc temu
Uspokaja to się malejące bezrobocie.Jak za chwilę tąpnie to rząd nie nadąży z wypłatą kuroniuwek.Budownictwo to system naczyń powiązanych, zresztą jak cała gospodarka.Jeżeli Polacy mniej kupują mieszkań to znaczy, że kupują mniej całego sprzętu, który jest potrzebny do wyposażenia tego mieszkania.Przecież już widzimy co dzieje się z przemysłem meblarskim, AGD i pewnie jeszcze innymi gałęziami przemysłu.Ja na miejscu pani minister to bym się tak nie cieszył tylko szybko zastanowił bym się jak szybko budować nowe mieszkania , może tak jak propnuje lewica na wynajem z zachowaniem maks ceny najmu.
Podatnik
miesiąc temu
Mieszkania w Warszawie tanieją. Zakup nieruchomości, to kiepska inwestycja. Tylko się straci.
robert
miesiąc temu
Po pierwsze to tylko pokazuje jak rządy marnują pieniądze podatników rozdając je deweloperom. Po drugie dopłaty dla wybranych grup to rasizm ekonomiczny. Dlaczego sasiad dostaje dopłate a ja musze płacić krocie. To jest pokaz państwa które dzieli ludzi na lepszych i gorszych. Po trzecie - budownictwo spoleczne to jakies kuriozium. Znowu okradnie się obywateli czyli zabierze im pieniądze aby wybudowac cos dla wybranych????? To chyba lepiej jak ci wybrani sami sonie wybudują a nie okradac jedengo zeby rozdac drugiemu. Poza tym kazdy wie ze to mnżonka i chodzi tylko o to aby z publicznej kasy wyprowadzic przez polityków miliardy do znajomego dewelopera!!! dosc komunizmu i socjalizmu.... ludzie sami sobie wybuduja lub firmy tylko obnizcie podatki. Wtedy będzie taniej.... inne gadanie to kretynskie marnowanie czasu i pieniędzy