"Pomimo wysokich zbiorów kukurydzy w bieżącym sezonie 2020/21 (zbiór 2020) popyt na kukurydzę na rynku światowym utrzymuje się na bardzo wysokim poziomie, szczególnie ze strony Chin odbudowujących pogłowie trzody chlewnej. To wywołało dynamiczny wzrost cen tego zboża na rynku światowym do poziomu nienotowanego od 8 lat" – mówi w rozmowie z PAP, prezes Izby Zbożowo-Paszowej Monika Piątkowska.
To nie wszystko. Ważnym czynnikiem wpływającym na światowe ceny tego surowca są też działania eksporterów takich jak Rosja i Ukraina oraz stan upraw w Brazylii i w Argentynie.
Ponadto, bardzo wysokie ceny pszenicy spowodowały, że producenci pasz zaczęli poszukiwać na rynku właśnie kukurydzy. Również duże ilości tego surowca do produkcji wyrobów dezynfekcyjnych zużyli wytwórcy etanolu oraz gorzelnie.
To wszystko sprawiło, że kukurydza stała się towarem trudno dostępnym. Za tonę (z dostawą do portu) trzeba zapłacić nawet 970 zł.
"Jej zakupem są zainteresowani zarówno przetwórcy krajowy, jak i eksporterzy. Duże partie kukurydzy są wywożone za pośrednictwem portu Gdańsk. Tylko w pierwszych 6 miesiącach sezonu 2020/21 (lipiec-grudzień) eksport kukurydzy wyniósł 817 tys. ton wobec 708 tys. ton w tym samym okresie poprzedniego sezonu, czyli o ponad 100 tys. ton więcej" – zaznaczyła Piątkowska.
Międzynarodowa Rada Zbożowa (IGC) prognozuje światowe zbiory kukurydzy w bieżącym sezonie 2020/21 (październik-wrzesień) na poziomie 1 mld 133 mln ton, tj. o 9 mln ton powyżej wielkości produkcji w poprzednim sezonie.