- Zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa rolnik, który zawiera umowę związaną z jego działalnością rolną, jest traktowany jako przedsiębiorca. Jeżeli spojrzy się na małe, rodzinne gospodarstwa rolne i osoby je prowadzące to ciężko nazwać ich przedsiębiorcami - powiedziałą Iwona Arent.
Rozróżnienie na przedsiębiorców i konsumentów jest istotne z punktu widzenia setek tysięcy małych polskich gospodarstw rolnych. Polskie przepisy traktują przedsiębiorców jako profesjonalnych uczestników obrotu gospodarczego i nie dają im żadnej taryfy ulgowej.
- Skoro prawo tak szczególnie chroni konsumentów, ostatnimi czasy możemy obserwować zintensyfikowanie działalności nieuczciwych firm pożyczkowych w stosunku do kolejnej najsłabszej grupy, której nikt nie chroni, to jest małych rolników. To w prasie skierowanej do rolników możemy przeczytać ogłoszenia typu "pożyczka bez BIK" albo "pożyczka bez badania zdolności kredytowej" - mówi prezes Stowarzyszenia Partia Nostra mec. Lech Obara.
W czasie poniedziałkowej konferencji prasowej podano przykład rolnika, który padł ofiarą lichwiarskiej pożyczki. Dariusz Rocłowski z gminy Jeziorany na Warmii, prowadzący rodzinne gospodarstwo po rodzicach, potrzebował pieniędzy, by wstrzymać postępowanie egzekucyjne przez komornika.
W gazecie znalazł ogłoszenie firmy, która udziela pożyczek bez zabezpieczeń. Spółka wykorzystała przymusowe położenie rolnika, czyli brak środków na spłatę wcześniejszego zobowiązania u innego pożyczkodawcy.
Firma udzieliła mu pożyczki w wysokości 170 tys. zł. Dodatkowo zastrzegła sobie kwotę 54,4 tys zł prowizji za jej udzielenie. Łącznie daje to do spłaty 224,4 tys zł. Prowizja stanowiła więc 32 proc. pożyczonej sumy.
Ponadto nałożyła kilkanaście zabezpieczeń na rolnika m.in. ustanowienie hipoteki na nieruchomości w wysokości 450 tys. zł, poręczenie zobowiązania przez matkę dłużnika (wejście na jej emeryturę), weksel wystawiony przez pożyczkodawcę, weksel wystawiony przez poręczyciela, czyli matkę dłużnika.
Posłanka Arent postuluje, aby "polskie prawo traktowało małego rolnika, prowadzącego rodzinne gospodarstwo rolne, analogicznie jak konsumenta - tak jak słabszą stronę obrotu gospodarczego".
- Tylko takie działanie pozwoli na wyrwanie nieuczciwym firmom lichwiarskim oręża, jakie mają w ręku, a mianowicie wykorzystanie na szeroką skalę weksla własnego in blanco jako zabezpieczenia lichwiarskich pożyczek oraz przewłaszczenia na zabezpieczenie. Jest to o tyle istotne, że w sprawach konsumenckich zgodnie z niedawnymi orzeczeniami TSUE weksel nie może stanowić wyłącznej podstawy dochodzenia roszczeń przez przedsiębiorcę a sąd ma obowiązek kontroli treści stosunku podstawowego także bez zarzutu konsumenta - wyjaśnił mec. Lech Obara.
Jak twierdzi posłanka Arent, zapis określający drobnego rolnika jako konsumenta można doprecyzować w zapowiadanym programie dla rolników w Polskim Ładzie.
- Mówił o nim w sobotę premier Mateusz Morawiecki a najważniejszym punktem programu dla rolników jest szczególna ochrona gospodarstw rolnych zwłaszcza tych małych rodzinnych oraz wprowadzenie kodeksu rolnego - wskazała.