Rolnicy nie dają parlamentarzystom zapomnieć, że czują się zdradzeni przez zaproponowaną przez PiS tzw. piątkę dla zwierząt, czyli przepisy zabraniające m.in. hodowli zwierząt futerkowych oraz bardzo ograniczające ubój rytualny. Forsując nowe przepisy, partia rządząca skonfliktowała się z rolnikami, którzy do tej pory uważani byli za niemal żelazny elektorat PiS-u.
W środę rolnicy po raz drugi zaprotestowali przeciwko projektowi. Około godziny 9.30 pod Sejmem pojawili się działacze AgroUnii, którzy przydźwigali 356 główek kapusty. Korzystając z dość prostych skojarzeń, wyjaśnili, że symbolizują one "puste łby posłów", którzy zagłosowali za projektem ustawy.
- Kapusta symbolizuje puste łby posłów, którzy zagłosowali za zniszczeniem polskiego rolnictwa. Kapusta będzie przed Sejmem jeszcze przez kilka godzin, potem zawieziemy ją do zoo. Za chwilę w Senacie bierzemy udział w konsultacjach społecznych dotyczących tej ustawy – wyjaśnił Michał Kołodziejczak, lider AgroUnii.
Czy posłowie poczują się urażeni przez to, że tabliczki z ich nazwiskami zostały wbite w główki kapusty, i przemyślą swoje zachowanie? Mało prawdopodobne, bo "piątka dla zwierząt", jak chyba żaden od dawna projekt, połączył polityków od prawa do lewa.
- Zdania nie zmienię. Nie ma zgody na cierpienie zwierząt. Ustawa jest także kolejnym, dobrym krokiem w zwiększaniu świadomości Polek i Polaków – napisała na Twitterze posłanka Lewicy Monika Pawłowska. Opinię zilustrowała zdjęciem ze swoją "imienną" kapustą.
Senacka Komisja Ustawodawcza przyjrzy się nowelizacji
Data protestu nie została wybrana przypadkowo. Właśnie w środę Senacka Komisja Ustawodawcza ma rozpatrzyć przegłosowaną nowelę tej ustawy.
"Zaproszenia do udziału w posiedzeniu zostały wystosowane do ogólnopolskich organizacji zajmujących się ochroną praw zwierząt oraz do ogólnopolskich organizacji skupiających przedsiębiorców, pracodawców i rolników" - podało Centrum Informacyjne Senatu.
Przypomnijmy, że uchwalona 18września przez Sejm nowela autorstwa PiS wprowadza zakaz hodowli na futra i wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych, ograniczenie uboju rytualnego tylko do potrzeb lokalnych związków religijnych, zwiększenie kompetencji organizacji pozarządowych, częstsze kontrole schronisk i koniec z trzymaniem psów na krótkich łańcuchach.
Nowelizacja ma wejść w życie po upływie 30 dni od dnia ogłoszenia. Wyjątek przewidziano m.in. dla przepisów dotyczących zakazu chowu zwierząt na futra, a także ograniczających ubój rytualny – te mają zacząć obowiązywać po upływie 12 miesięcy. Przepisy dotyczące m.in. zakazu trzymania zwierząt domowych na stałe na uwięzi mają z kolei wejść w życie po 6 miesiącach od ogłoszenia.
"Zdrajcy wsi". Będą kolejne protesty
Po raz pierwszy rolnicy przyjechali protestować przeciwko 'piątce" kilka dni temu. Wznosili okrzyki ,"Kaczyński – zdrajca wsi!" czy ,"Zdrada, zdrada PiS!". Doszło do przepychanek z policją.
Lider AgroUnii, najbardziej prężnej obecnie organizacji reprezentującej interesy rolników, przekonuje, że ustawa w żaden sposób nie poprawi losu zwierząt, a jedynie doprowadzi do ruiny tysiące rolników. Przykładowo, pod jednym z wpisów na FB tak tłumaczył, dlaczego, jego zdaniem, ograniczenia (lub nawet całkowity zakaz) uboju rytualnego są bezzasadne:
"Ustawa, która została przepchnięta kolanem przez sejm i komisje nie poprawia dobrostanu zwierząt. Naraża je na jeszcze większy stres i męki, jakich doświadczą w transporcie do najbliższych ubojni poza granice polski, aby następnie wrócić lub już docelowo być sprzedane do Izraela i krajów arabskich" – napisał Kołodziejczak.
Rolnicy zapowiadają kolejny protest w stolicy, który odbędzie się 30 września.