Na początku czerwca holenderski rząd przyjął plan redukcji emisji tlenku azotu o 70 proc. do 2030 roku. Będzie się to wiązać koniecznością zamknięcia części gospodarstw rolnych i redukcją liczby hodowanych zwierząt. Dlatego niezadowoleni rolnicy od kilku tygodni organizują demonstracje przeciwko temu rozwiązaniu.
Rolnicy przeciw planom rządu
Pod ratuszem w Almelo umieszczona została grafika z odwróconą flagą narodową, która stała się symbolem rolniczych protestów. Jednak w ubiegłym tygodniu władze miasta zdecydowały, że musi ona zostać usunięta do 1 sierpnia. "To nie jest dzieło sztuki, tylko deklaracja polityczna" – argumentował urząd miasta.
W poniedziałek pod ratusz przyjechali traktorami rolnicy, którzy nie zgadzają się z decyzją władz miejskich - informuje stacja RTV Oost. Po godzinie 12 część protestujących opuściła okolice urzędu miasta i wówczas miało dojść do starcia z policją.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"W związku z zakłóceniami porządku publicznego burmistrz wydał zakaz dla centrum miasta" – poinformował na krótko przed godz. 15 urząd miasta Almelo. W praktyce oznacza to, że nikt nie może przebywać w tej części miasta bez uzasadnionego powodu.
Protesty w całym kraju
W środę 27 lipca demonstranci zablokowali szereg autostrad we wschodniej części Holandii, ustawiając na jezdniach bele słomy lub wzniecając pożary na poboczu. Dzień później zablokowali natomiast kilka autostrad w całym kraju.
Jak informował portal NOS firmy, którym zlecono uprzątnięcie ustawionych przez demonstrujących rolników zapór na drogach, otrzymują telefony z pogróżkami i dlatego wiele z nich zrezygnowało z wykonania prac. "Listy nazw firm z telefonami krążą w grupach czatowych radykalnych rolników i ich sympatyków, są tam m.in. zdjęcia i filmy firmowych samochodów" – czytamy na portalu.
Do tej sytuacji odniósł się premier Mark Rutte, który napisał na Twitterze, że "protesty małej grupy rolników na autostradach są nie do zaakceptowania" a "grożenie ludziom, którzy pomagają w sprzątaniu, przekracza wszelkie granice".
Szef rządu deklaruje wsparcie dla policji oraz pracowników zarządzającej drogami Rijkswaterstaat i podkreśla, że "te zagrażające życiu działania muszą się skończyć".