"Lato to nie jest najlepszy czas na strajki i protesty. Niestety nie możemy pozwolić sobie na wybór" - pisze lider ugrupowania Michała Kołodziejczaka.
Z zapowiedzili wynika, że protest ma potrwać dobę. "24h na drodze mają przekonać rządzących, że rolników nie można lekceważyć", zapowiadają organizatorzy. Rolnicy nie wykluczają jednak prowadzenia blokad przez 48 h i dłużej.
Kilka dni temu Agrounia zapowiedziała kolejne blokady dróg oraz "najazd na Warszawę". Michał Kołodziejczak w ostrych słowach opisuje sytuację polskich rolników.
- Na polskiej wsi jest rozpacz, jest drożyzna, jest brak perspektyw - mówił Kołodziejczak w rozmowie z PAP. - Teraz będzie działo się to, a na jesień zapowiadamy inwazję na Warszawę, bardzo możliwe, że z innymi grupami zawodowymi i społecznymi, które czują się rozżalone i niedocenione i ponoszą koszty władzy Prawa i Sprawiedliwości. Nie będziemy się bali i będziemy jeszcze bardziej radykalni niż do tej pory – powiedział Kołodziejczak.
AgroUnia złożyła w lipcu wniosek do sądu o rejestrację partii. - Brakuje nam ludzi, którzy nas reprezentują i upominają się o tych, którzy ciężko pracują. O klasę pracowniczą, tych, którzy w większości wypracowują PKB - uzasadnia lider AgroUnii.
Ocenia, że "rząd nie dotrzymał umowy społecznej z większością ludzi". - Establishment, elity, które stanowią w ogóle jakąś osobną frakcję w polskim społeczeństwie, ich oderwanie od naszych codziennych problemów - pozwalamy im na naprawdę dużo, w głowie mi się nie mieści, żeby dłużej na to wszystko przymykać oko - zaznacza Kołodziejczak.