Jarosław Kaczyński podczas konwencji w Kadzidle ogłosił "nową piątkę", tym razem kierowaną do rolników. Wśród postulatów zapowiedział dopłaty dla hodowców: "najmniej 100 złotych od jednego tucznika i 500 zł od jednej krowy". Chodzi tu o małe gospodarstwa, które prowadzą własny chów, produkujące samodzielnie paszę dla zwierząt.
- Pan prezes chyba uwierzył ministrowi Ardanowskiemu, że rolnicy to "pustka intelektualna". Otóż rolnicy nie złapią się na ładne hasła i kolejne slogany. Nie wierzymy w takie coś. To populizm – komentuje dla money.pl Michał Kołodziejczak, szef AgroUnii.
Jak przekonuje, "piątka Kaczyńskiego" to pojedyncze zdania i frazesy. Jak wskazał, pieniądze, o których mówił prezes PiS, mają pochodzić z funduszy unijnych Wspólnej Polityki Rolnej i dopiero od 2021 roku.
- To pieśń przyszłości. Po pierwsze, do tego czasu PiS może stracić władzę. Po drugie, rząd zawsze może się wycofać i stwierdzić, że zła Unia nie dała. A przecież przyszła perspektywa dopiero będzie tworzona, nie wiadomo, ile pieniędzy trafi do Polski. Można się spodziewać, że mniej niż do tej pory – argumentuje.
– To, co pan Kaczyński proponuje, to gruszki na wierzbie. Hasłowe "obiecanki", a zmiany i interwencja w rolnictwie potrzebne są już dziś - dodał.
Rząd dzieli
Jak przekonywał w rozmowie z money.pl szef AgroUnii, propozycje PiS kierowane nie są do wszystkich rolników. Prezes wprost mówił o małych gospodarstwach.
- Chodzi o te 70 tys. już zamkniętych, które nie istnieją? A co z zapowiedziami ministra, który mówi o konieczności tworzenia dużych gospodarstw? – pyta Michał Kołodziejczak.
- Krowoświnia+? - pytał retorycznie. – PiS daje rolnikom, bo trochę poprostestowali, ale już nauczycielom nie da. Jedni dostają, a inni nie. To próba skłócenia, my się w to nie damy wciągnąć – zaznacza.
Jak twierdzi Kołodziejczak, żaden z postulatów AgroUnii nie znalazł pokrycia w zapowiedziach PiS. - Rolnicy nie potrzebują jałmużny. My chcemy dobrze produkować i dobrze sprzedawać, a przy tym nie być wykorzystywanymi przez pośredników. Pieniądze chcemy czerpać z naszej pracy, a nie je dostawać – zaznaczył szef AgroUnii.
Rolnicy solidarni z nauczycielami i taksówkarzami
Sobotnie obietnice prezesa Kaczyńskiego przez nauczycieli zostały odebrane jako policzek. Na konwencji PiS nie padło ani jedno słowo o oświacie. - "Przegraliśmy z krowami i świniami" – skomentował na antenie TVN24 szef ZNP Sławomir Broniarz.
Co na to szef walczących rolników? - Wiemy, jak ciężko się rozmawia z tym rządem, popieramy dobre zmiany w oświacie. W pełni popieramy nauczycieli – zapewniał Michał Kołodziejczak.
Podobne słowa poparcia popłynęły dla taksówkarzy, którzy również na 8 kwietnia zapowiedzieli wielką demonstrację. Walczą o zmiany w prawie, które zrównają prawa z innymi przewoźnikami, jak choćby Ubera.
- Ich praca też jest trudna i ciężka, prawo ich dyskryminuje – powiedział o taksówkarzach szef AgroUnii.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.