Jak donoszą austriackie media, do zdarzenia miało dojść w okolicach miasta Bleiburg, które mieści się tuż przy granicy ze Słowenią.
Dronów używa się w okolicy ostatnio dość często - mają zlokalizować sarny i inne zwierzęta. Te często chowają się w gęstej trawie. Gdy jednak zaczyna się ją kosić, zwierzętom może grozić śmiertelne niebezpieczeństwo.
51-letni rolnik jednak według lokalnych mediów mocno przestraszył się maszyny - i zaczął do niej strzelać. Zrobić to mimo tego, że dron nie przelatywał bezpośrednio nad jego posesją.
Śrut ze strzelby farmera maszyny do końca nie zniszczył, choć ją poważnie uszkodził. Austriacki rolnik już poniósł konsekwencje strzelania - nałożono na niego zakaz posiadania broni i musiał oddać wszystkie swoje strzelby. Czeka go jednak jeszcze sprawa przed sądem o zniszczenie mienia.
Jak podają media, początkowo rolnik miał zaprzeczać, że strzelał do drona. Jednak w czasie dłuższego przesłuchania ostatecznie przyznał się do winy. Lokalna policja podkreśla, że w żadnym momencie zdarzenia nie było zagrożenia dla żadnego mieszkańca okolicy.
Czytaj też: Niemiecka fabryka polskiego giganta może stanąć. Niemcy nie chcą pracować za "polskie stawki"