"Dzisiaj złożyłem zawiadomienie do Prokuratora Generalnego na Adama Glapińskiego o udział w ofercie korupcyjnej byłego szefa KNF Marka Ch." - napisał Roman Giertych w piątek (5 grudnia) po godz. 14 na platformie X, czyli dawnym Twitterze.
Prawnik dodał: "Jednocześnie przedstawiłem dowody w tej sprawie do rozważenia klubowi KO, czy nie powinniśmy złożyć wniosku o pociągnięcie do odpowiedzialności prezesa NBP przed Trybunałem Stanu".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
O co chodziło w aferze korupcyjnej byłego szefa KNF?
Giertych na platformie X nie podał szczegółów na temat tego, jaki według niego udział miałby mieć Adam Glapiński w aferze korupcyjnej z Markiem Chrzanowskim (pełne dane są podawane opinii publicznej) w roli głównej. Zdradził to jednak w rozmowie z money.pl.
Przypomnijmy, że afera, o której mowa, wybuchła kilka lat temu. Akt oskarżenia wobec byłego szefa Komisji Nadzoru Finansowego trafił do sądu w styczniu 2020 r.
Sprawa dotyczy domniemanego przekroczenia uprawnień byłego szefa KNF w związku z rozmową z Leszkiem Czarneckim, właścicielem m.in. Getin Noble Banku. Afera wybuchła za sprawą "Gazety Wyborczej", która w listopadzie 2018 r. opublikowała nagrania z rozmów między mężczyznami.
Chrzanowski miał zaproponować Czarneckiemu ochronę jego biznesów przed zakusami rządu (pojawiał się pomysł kupna banków Czarneckiego "za złotówkę"). Uzależniał pomoc od konkretnej kwoty - 1 proc. wartości banku, czyli - według właściciela Getinu - 40 mln zł.
Po ujawnieniu afery, szef KNF podał się do dymisji, ale zanim został aresztowany, pojawił się w swoim biurze. Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego przeszukali siedzibę Komisji dopiero kilka godzin później.
Poprosiliśmy o komentarz biuro prasowe NBP. Czekamy na odpowiedź.