Rosja obłożyła sankcjami 63 obywateli Japonii, wśród nich premiera Fumio Kishidę, szefa MSZ Yoshimasę Hayashiego oraz ministra obrony Nobuo Kishiego i zabroniła im wstępu na jej terytorium.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak wyjaśnił resort spraw zagranicznych w Moskwie, sankcje są odpowiedzią na "niedopuszczalną retorykę" przeciwko Rosji.
Jak podała agencja Reutera, na liście osób objętych sankcjami, są też japońscy dziennikarze i profesorowie. Sankcje wprowadzono na czas nieokreślony.
W połowie kwietnia japoński resort spraw zagranicznych poinformował o nałożeniu sankcji na 398 obywateli Rosji i 28 osób prawnych z Federacji Rosyjskiej.
Japonia zdecydowała się m.in. na zamrożenie aktywów osób fizycznych i prawnych z Federacji Rosyjskiej "w celu utrzymania międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa" oraz w celu "przyczynienia się do międzynarodowych wysiłków mających zagwarantować przywrócenie pokoju międzynarodowego".
"Sankcje zostały nałożone również na 26 rosyjskich przedsiębiorstw i dwa rosyjskie banki - Alfa-Bank i Sbierbank. Ich aktywa w Rosji mają być zamrożone a transakcje z nimi zakazane poczynając od 12 maja" - informowała w kwietniu "Rzeczpospolita".
Ponadto od 12 maja zakazany będzie udział obywateli Japonii i osób prawnych z tego kraju w zagranicznych inwestycjach na terenie Rosji. "Dokonywanie takich inwestycji będzie możliwe tylko po uzyskaniu specjalnego pozwolenia" - podał dziennik.
Już na początku marca Japonia zadecydowała natomiast o zamrożeniu aktywów Władimira Putina, Siergieja Ławrowa i trzech rosyjskich banków, w tym banku centralnego.