Od dwóch lat Kreml wabi chętnych kontraktami, zapewniając kredyty, szkolenie pracowników i wyjazdy do Rosji. Podpisał już umowy z Ugandą, Rwandą, Ghaną, Nigerią i RPA - podaje "Rzeczpospolita".
Rosja buduje już elektrownię jądrową w Egipcie za 29 mld dolarów, z czego 85 proc. pokrywa rosyjski kredyt. Z RPA natomiast podpisano kontrakt na elektrownię za 75 mld dolarów.
Organizacja ekologiczna Friends of Earth ma wątpliwości jeśli chodzi o uczciwość biznesów Rosjan. Zarzuca im nie tylko próby korumpowania władz, ale też podtrzymywanie autorytarnych struktur.
Przykład? W niektórych krajach prąd popłynie w pierwszej kolejności do tych regionów, które sprzyjają władzy. Tam, gdzie dominują nastroje opozycyjne, na prąd trzeba będzie poczekać. Jak długo? Tego nikt nie wie.
W październiku Moskwa będzie gospodarzem szczytu Rosja-Afryka, na który zjadą się szefowie połowy krajów kontynentu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl