Według rządu ograniczenia będą miały charakter tymczasowy i mają doprowadzić do obniżenia cen dla konsumentów. Nie sprecyzowano, na czym mają polegać.
Jak podkreśla Reuters, w ostatnich miesiącach Rosja mierzy się z deficytem benzyny i oleju napędowego oraz wzrostem cen paliw z powodu rosnących cen na rynku globalnym i osłabienia rubla.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Eksport w dół
Pod koniec sierpnia Bloomberg podawał, że rosyjski eksport paliw rafinowanych spadł do najniższego poziomu od 15 miesięcy, w związku z silnym popytem krajowym na paliwa i przekroczeniem przez niektóre produkty limitów cenowych G7.
Jak podano, eksport oleju napędowego i gazowego - które stanowią około 45 proc. rosyjskiego eksportu ropy naftowej - spadły do nieco poniżej 1 miliona baryłek dziennie w obserwowanych danych, najniżej od maja. Przepływy do większości regionów zmniejszyły się - z wyjątkiem Afryki, gdzie eksport do Libii utrzymał się. Natomiast eksport benzyny i komponentów do mieszania spadły o 43 proc. do 66 000 baryłek dziennie.
Braki na stacjach
Również pod koniec sierpnia rosyjski "Kommiersant" donosił, że mieszkańcy południowych regionów Rosji oraz nielegalnie anektowanego Krymu mają problem z dostępem do paliwa. Na niektórych stacjach zabrakło oleju napędowego.