Mariupol przed inwazją Rosji na Ukrainę był dziesiątym największym miastem w tym kraju pod względem liczby mieszkańców. Położony nad morzem Azowskim, miał strategiczne znaczenie dla Ukraińców.
To tutaj znajdują się słynne zakłady Azowstal, w których ukraińscy żołnierze bohatersko bronili się przed długi czas przed rosyjskim oblężeniem. Obrona Mariupola zakończyła się 20 maja, po niemal trzech miesiącach, ze względu m.in. na brak wody pitnej, amunicji, a także wielu ciężko rannych żołnierzy. Od tamtej pory miejscowość jest okupowana przez Rosjan.
Rosyjska propaganda pokazuje "plan odbudowy" Mariupola
W trakcie walk miasto zostało zniszczone m.in. przez bombardowania. Teraz wicepremier Rosji przedstawił rzekomy "plan odbudowy" Mariupola, obejmujący najbliższe trzy lata.
Zakłada on m.in. "stworzenie zupełnie nowej infrastruktury transportowej", w tym "przywrócenie obsługi tramwajowej" czy nowe stacje kolejowe i port – tłumaczył wicepremier Rosji w rozmowie z Putinem. W 2022 r. Rosja rzekomo planuje też "odbudowę 90 obiektów socjalnych".
Rosyjski plan trudno uznać na obecnym etapie za coś innego niż propagandową próbę poprawienia wizerunku Rosji po tym, jak jej wojsko doszczętnie zniszczyło miasto. Przypomnijmy, że w kwietniu władze Mariupola zamieściły na platformie Telegram wideo, na którym widać zrujnowane osiedle mieszkalne. Z powodu rosyjskich bombardowań zginęło wielu ukraińskich cywilów – jak opisywały władze miasta, część zmarłych po prostu leżała pod gruzami zniszczonych budynków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W tym samym czasie, co "plan odbudowy Mariupola", Marat Khusnullin zaprezentował Władimirowi Putinowi pomysł zaświadczeń na zakup nowych mieszkań na terenie samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej. Prezydent Rosji zaproponował rozszerzenie projektu również na Ługańsk. Według niego, mieszkańcy tych terenów będą mogli otrzymać certyfikat na zakup mieszkania w dowolnej miejscowości na tym obszarze, jeśli nie chcą czekać na odbudowę własnych domów.