Wraca temat odbudowy Ukrainy po zakończeniu działań wojennych, co według Banku Światowego może kosztować nawet 411 mld dol. Głos w tej sprawie zabrała sekretarz skarbu Stanów Zjednoczonych, która stwierdziła wprost: to Moskwa powinna zapłacić.
Uważam, że Rosja powinna zapłacić za szkody, które wyrządziła w Ukrainie – oświadczyła Janet Yellen.
Problem z zamrożonymi aktywami
W środę prezydent Ukrainy przypomniał o zamrożonych aktywach rosyjskich. W trakcie połączenia wideo z uczestnikami wiosennej sesji Banku Światowego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego Wołodymyr Zełenski zażądał przejęcia tychże aktywów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosyjskie aktywa powinny pójść na odbudowę po agresji. Wojna powinna wyjść najdrożej właśnie dla agresora. I robimy w tym celu wszystko – stwierdził w środę prezydent Ukrainy.
Członkini amerykańskiego rządu jednak przyznaje, że może być to trudne ze względu na prawo. – Dyskutujemy o tym z naszymi partnerami, ale (...) są prawne ograniczenia, jeśli chodzi o to, co możemy zrobić z zamrożonymi rosyjskimi aktywami – stwierdziła Janet Yellen.
Podobnie do tej kwestii podchodzą inni partnerzy Ukrainy. Jak zauważyła agencja dpa, żądanie ukraińskiej głowy państwa przyjęli sceptycznie, głównie ze względu na "wątpliwości natury prawnej, praktyczne przeszkody, a także polityczne ryzyka".
Pierwsze pieniądze już płyną
W środę Bank Światowy ogłosił, że przeznaczy 200 mln dol. na naprawę infrastruktury energetycznej i systemów grzewczych Ukrainy. Kolejne 300 mln dol. przekażą partnerzy tej instytucji. Ona sama jednak szacowała, że tylko w tym roku trzeba by było przeznaczyć 14 mld dol. na pilne wydatki związane z odbudową kraju ogarniętego wojną.