Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|
aktualizacja

Rosja reaguje na limit cen na ropę. Władimir Putin grozi zmniejszeniem produkcji

Podziel się:

Od kilku dni obowiązuje limit cen na rosyjską ropę na poziomie 60 dolarów za baryłkę. Świat czekał na reakcję Kremla na ten krok i się doczekał. Władimir Putin w piątek zagroził, że Rosja jest gotowa zmniejszyć produkcję surowca. Takie działanie może doprowadzić do zmniejszenia się ilości "czarnego złota" na rynku, co wywindowałoby jego cenę.

Rosja reaguje na limit cen na ropę. Władimir Putin grozi zmniejszeniem produkcji
Limit cen na ropę z Rosji. Władimir Putin grozi zmniejszeniem produkcji surowca (Getty Images, 2022 Contributor#8523328)

5 grudnia weszło w życie embargo na sprowadzanie rosyjskiej ropy do Unii Europejskiej drogą morską, a także uzgodniony przez Unię Europejską, G7Australię limit ceny rosyjskiej ropy transportowanej drogą morską (ustalony na poziomie na 60 dolarów za baryłkę). W ten sposób Zachód chce ograniczyć zdolności Rosji do finansowania wojny w Ukrainie, a zarazem utrzymać stabilność dostaw surowca na świecie. To może jednak okazać się niewykonalne, jeżeli Rosja ograniczy produkcję.

Putin odpowiada na limit cenowy

Do limitu cenowego odniósł się w piątek Władimir Putin. Rosyjski dyktator zagroził, że Rosja może zmniejszyć wydobycie ropy w odpowiedzi na pułap cenowy – poinformowała agencja AFP.

Jeszcze przed przyjęciem mechanizmu limitu cenowego Kreml wysyłał sygnały, że nie zamierza sprzedawać ropy krajom, które będą stosować się do zasad limitu cenowego i nie wyklucza obniżenia produkcji ropy. Michał Stajniak, analityk domu maklerskiego XTB, w rozmowie z money.pl zauważył, że brak dostępu do technologii i tak najprawdopodobniej obniży możliwości wydobycia.

W ocenie eksperta najprawdopodobniejszym scenariuszem jest obniżenie wydobycia o 1-1,5 mln baryłek dziennie w kolejnych miesiącach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Embargo na rosyjską ropę. "Wojna potrwa, trzeba mieć narzędzia wywierania presji na Rosję"

Co się stanie, jeżeli Rosja obniży produkcję?

Polski Instytut Ekonomiczny szacował, że całkowita wartość eksportu ropy naftowej z Rosji wynosiła w 2021 r. ponad 100 mld dolarów. Zyski ze sprzedaży ropy naftowej tylko do państw UE stanowiły aż 10 proc. centralnego budżetu Federacji Rosyjskiej.

Rosja dobrze wykorzystała czas między majem a grudniem i przygotowała się do zapowiedzianego przez Europę embarga, o czym pisaliśmy już w money.pl. Z wyliczeń PIE wynika, że, co najmniej 28 mln ton rosyjskiej ropy mogło zostać przekierowane z UE do Chin. Pekin jest dziś jednym głównych odbiorców ropy, którą Rosja sprzedaje krajom przyjaznym po specjalnej, niższej cenie (drugim są Indie).

W ostatnich dniach m.in. Bloomberg alarmował, że pułap cenowy ustalony przez państwa demokratyczne jest na zbyt wysokim poziomie, dlatego też nie można oczekiwać, by w przyszłym roku dochody Kremla znacząco się skurczyły. Ponadto, zdaniem ekonomistów, nawet jeżeli nastąpi spadek produkcji ropy, to Władimir Putin zdołał już zgromadzić finansowe zapasy na dalsze finansowanie wojny w Ukrainie.

Przedstawiciele UE wychwalają decyzję o pułapie cenowym, ale zabiegali oni o to, by był na takim poziomie, żeby przypadkiem nie skłonić Kremla do ograniczenia produkcji ropy, gdyż groziło to wzrostem jej cen na światowych rynkach. Unijni urzędnicy wciąż wierzą, że uda się skłonić Chiny oraz Indie do przyłączenia się do mechanizmu cenowego – pisał Bloomberg, powołując się na nieoficjalne ustalenia.

O co toczy się ta gra? Ewentualne zmniejszenie produkcji ropy przez Rosję, przy utrzymaniu zwiększonego popytu na nią w Państwie Środka, może doprowadzić do globalnego braku surowca na rynkach. Szczególnie że w zawirowaniach Zachodu z Moskwą swoją szansę zwietrzył kartel OPEC+. Kraje go tworzące nie kwapią się do zwiększenia produkcji, mimo że zabiegają o to czołowi politycy zachodni (m.in. prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden).

W ostatnich dniach OPEC zdecydował się utrzymać plany wydobycia ropy na wcześniej ustalonym poziomie, które zakładały ograniczenie wydobycia o 2 mln baryłek dziennie.

Sankcje na ropę z Rosji

Wprowadzony przez Zachód mechanizm limitu cenowego zakłada, że kraje trzecie, które będą kupowały rosyjską ropę powyżej ceny 60 dolarów za baryłkę, nie będą mogły korzystać z usług tankowców zarejestrowanych w G7 i UE oraz korzystać z ubezpieczeń. To problem dla każdego, kto spróbuje ominąć te sankcje, bo aż 95 proc. ubezpieczeń dla tankowców wydaje firma z Londynu. Brak takiego ubezpieczenia - zgodnie z prawem morskim - uniemożliwia transport.

Kraje europejskie są ogromnym rynkiem zbytu dla rosyjskiego surowca, dlatego też Rosjanie mają kłopoty z jego zastąpieniem. Ich azjatyccy partnerzy (głównie Indie i Chiny) wiedzą o tym i próbują zbijać cenę.

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl