- Jak najszybsze uruchomienie Nord Stream 2 znacząco zrównoważy parametry cenowe gazu w Europie - oświadczył Pieskow. Podkreślił, że zapotrzebowanie na gaz w krajach europejskich jest wysokie, a jeśli zima okaże się mroźna, to "potrzeba będzie jeszcze więcej gazu".
Zapewnił przy tym, że wahania i skoki cen gazu nie dotyczą Rosji i nie dotrą do jej rynku.
Rosyjski koncern Gazprom poinformował 10 września o zakończeniu budowy Nord Stream 2. Agencja Bloomberga prognozowała, że od października mogą rozpocząć się dostawy jedną nitką tej magistrali, a do 1 grudnia br. mogą zacząć działać obie nitki.
"Nord Stream 2 to błąd"
- Staramy się, żeby zasada solidarności energetycznej wiązała nie tylko instytucje unijne, ale i kraje członkowskie - powiedział prezes PGNiG Paweł Majewski w rozmowie z money.pl, która odbyła się podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu.
Jak mówił, PGNiG na drodze prawnej, występując przed sądami, podejmuje działania związane z certyfikacją Nord Stream 2. Mają one nie dopuścić do zwolnienia gazociągu ze stosowania przepisów unijnych. - Jeżeli to się uda, to mocno ograniczy możliwość wywierania presji na europejski rynek gazu przez Rosjan, bo nie będą mogli skorzystać z pełnej przepustowości gazociągu Nord Sream 2 i siłą rzeczy będą musieli kontynuować przesył innymi gazociągami - tłumaczył Paweł Majewski.
Donald Tusk jednoznacznie ocenił projekt uruchomienia Nord Stream 2. - To błąd wynikający z egoistycznie rozumianych niemieckich interesów - zaznaczył w TVN24. Dodał również, że takie działanie Niemiec szkodzi Unii Europejskiej jako całości.
Rosyjski koncern Gazprom poinformował w piątek o zakończeniu budowy gazociągu Nord Stream 2. Prace przy układaniu rurociągu na dnie Bałtyku zakończyły się 6 września - podało PAP.
Nord Stream 2 to dwunitkowa magistrala wiodąca z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie, która ma transportować 55 mld metrów sześciennych gazu ziemnego rocznie.
Budowie rosyjsko-niemieckiego rurociągu sprzeciwiają się Polska, Ukraina, państwa bałtyckie i USA. Krytycy Nord Stream 2 argumentują m.in., że projekt ten zwiększy zależność Europy od rosyjskiego gazu oraz rozszerzy wpływ Kremla na politykę europejską.