Jak poinformowało rosyjskie Ministerstwo Obrony, port morski w Mariupolu zaczął "normalnie funkcjonować". Rosjanie specjalnie rozminowali port, by teraz drogą morską okradać Ukrainę. Według szefa Donieckiej Republiki Ludowej Denysa Puszylina, od końca kwietnia z portu usunięto około 12 tysięcy ładunków wybuchowych.
Tak Ukraina traci na wojnie
Rosyjska agencja RIA Novosti donosi, że pod koniec maja statek przewożący trzy tysiące ton wyrobów metalowych odpłynął z Mariupola do Rostowa nad Donem. Przed inwazją rosyjską na pełną skalę w porcie znajdowało się do 200 tys. ton metalu i żeliwa o wartości 170 mln dol. (ok. 726 mln zł).
Wyroby metalowe, składowane w Mariupolu, należą do holdingu Metinwest, kontrolowanego przez ukraińskiego oligarchę Rinata Achmetowa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosjanie kradną na potęgę
Od początku wojny w Ukrainie z okupowanych terytoriów do Rosji i na Krym wywieziono od 400 do 500 tys. ton zboża – poinformował niedawno ukraiński minister rolnictwa Mykoła Solski.
Ukraina jest jednym z pięciu największych światowych eksporterów różnych kluczowych produktów rolnych, w tym kukurydzy, pszenicy, jęczmienia i oleju słonecznikowego.
Z portów na Morzach Czarnym i Azowskim co miesiąc w świat ruszało nawet 4-5 mln ton zboża.
Organizacja Narodów Zjednoczonych szacuje, że około 1,7 miliarda ludzi może stanąć w obliczu ubóstwa i głodu z powodu przerw w dostawach żywności w wyniku wojny na pełną skalę toczonej przez Rosję w Ukrainie.