Wywieźli sprzęt z prosektorium, sprzęt komputerowy, dokumenty i wyposażenie biura paszportowego, nie działa stacjonarny internet – poinformował w rozmowie z Radiem Swoboda Dmytro Orłow, mer Enerhodaru, który urzęduje obecnie w Zaporożu.
Nie działają sklepy spożywcze i apteki. Brakuje niektórych kategorii towarów, w tym artykułów pierwszej potrzeby. Stacje benzynowe i bankomaty także są puste – zrelacjonował Dmytro Orłow.
Ewakuacja Enerhodaru
We wcześniejszym komunikacie sztab generalny ukraińskiej armii informował, że Rosjanie ewakuują mieszkańców, którzy przyjęli rosyjskie paszporty. Wywożą ich do baz wypoczynkowych z dala od linii frontu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"W pierwszej kolejności wywożeni są ci, którzy zgodzili się na przyjęcie rosyjskiego obywatelstwa w pierwszych miesiącach okupacji" – poinformował sztab w komunikacie.
Obok znajduje się Zaporoska Elektrownia Atomowa
To kolejna informacja z ostatnich dni o ewakuacji prowadzonej w okupowanej części obwodu zaporoskiego. W innych miejscowościach niektórym specjalistom Rosjanie każą np. rejestrować się na listach wojskowych.
W okolicy Enerhodaru znajduje się Zaporoska Elektrownia Atomowa, którą wojska rosyjskie zajęły w marcu ubiegłego roku. Szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) przekazał w minionym tygodniu, że sytuacja wokół kontrolowanej przez Rosję elektrowni jądrowej staje się "coraz bardziej nieprzewidywalna i potencjalnie niebezpieczna". Wezwał też do podjęcia działań w celu zapewnienia jej bezpiecznej eksploatacji.
W money.pl informowaliśmy w marcu, że Zaporoska Elektrownia Atomowa została znów odcięta od prądu. Zdarzają się też przypadki ostrzeliwania gruntów wokół siłowni.