Maksut Szadajew poruszył kwestię rozwoju branży informatycznej na forum Cyfrowy Diament w Jakucku. Jak zauważa biełsat.eu za "Kommiersantem", minister cyfryzacji ocenił, że sektor IT w Rosji ma obecnie wszystko, czego potrzebuje, aby się rozwijać, gdyż rosyjscy programiści "zostali sami".
Jeśli mówimy o cyfrowej suwerenności, to już ją osiągnęliśmy, ponieważ zagraniczne firmy już opuściły krajowy rynek – stwierdził Maksut Szadajew, cytowany przez "Kommiersanta".
Znaczący exodus programistów. Rosja ma inne zdanie
W money.pl opisywaliśmy exodus rosyjskich programistów, który rozpoczął się tuż po wybuchu wojny w Ukrainie. Od nałożenia pierwszych sankcji na gospodarkę Rosji kraj ten mogło opuścić nawet kilkaset tysięcy specjalistów IT. Z początku uciekali oni do państw "zaprzyjaźnionych" z Federacją Rosyjską, lecz z czasem prawdopodobnie sięgną po nich państwa Unii Europejskiej czy Stany Zjednoczone. Zresztą niemieckie firmy już otwarcie myślą o zatrudnianiu uciekających ekspertów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Inaczej na tę kwestię spogląda rosyjski minister cyfryzacji. W jego ocenie nie wyjechało wielu specjalistów IT, a sama branża nie ucierpiała na obecnej sytuacji. Przekonuje, że jest dokładnie na odwrót – firmy informatyczne się rozwijają i podnoszą pensje, czym motywują pracowników do pozostania.
Jego zdaniem z Rosji nie wyjechało jednak wcale tak wielu informatyków i sektor IT nie został w ten sposób poszkodowany.
Za chwilę jednak powiedział, że wyjechała "znaczna część" szczególnie poszukiwanych specjalistów. Maksut Szadajew wskazał, że chodzi mu o pracowników "na których zdecydowanie jest zapotrzebowanie na rynku międzynarodowym".
Rosja potrzebuje zachodniego oprogramowania
Rosja stara się też pilnie zażegnać problemy z oprogramowaniem, gdyż obecnie tylko jedna piąta infrastruktury zachodniej ma swoje rosyjskie odpowiedniki. Moskwa nie może też kupić oprogramowania zachodniego ani przedłużyć jego subskrypcji. Jednak minister cyfryzacji zakłada, że uda się rozwiązać te problemy do końca roku.
Obecnie próbujemy znaleźć ramy prawne, które pozwolą nam uregulować tę kwestię, tak aby nadal pozwalać firmom na korzystanie z zagranicznego oprogramowania, dopóki nie pojawi się rosyjski konkurencyjny odpowiednik – przekonywał Maksut Szadajew, cytowany przez biełsat.eu.
Nie pierwszy raz Rosja odgraża się, że sama sobie poradzi. Niespecjalnie licuje to z doniesieniami o ostatnich technologicznych projektach. Weźmy choćby pomysł budowy rodzimych procesorów Baikal pod centra danych i komputery osobiste. Chiński producent, który wyprodukował część procesorów rosyjskiego projektu, odmówił ich wysłania, a także dalszej produkcji ze względu na zachodnie sankcje. Pomysł stworzenia rosyjskiego systemu operacyjnego również zaliczył obsuwę, będzie ponadto droższy, niż Kreml zakładał.
We wrześniu "Forbes" podawał, że 6 proc. informatyków wyjechało za granicę po inwazji Rosji na Ukrainę. Planować taki krok ma nawet jedna czwarta specjalistów.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.