McDonald's całkowicie wycofał się z Rosji, sprzedając w maju wszystkie restauracje, które posiadał, rosyjskiemu bogaczowi. Pod nową nazwą 50 restauracji w Moskwie i okolicach zostało ponownie otwartych 12 i 13 czerwca.
Dyrektor generalny firmy, która prowadzi nowe restauracje — Oleg Paroev w rozmowie z Reutersem przyznaje, że jest chętny do powiększania liczby lokalizacji, ale przyznaje, że wyzwaniem jest zastąpienie niektórych składników i dostawców, a także poradzenie sobie z innymi franczyzobiorcami, którzy nadal używają marki McDonald's.
Tysiące osób, które przyszły na otwarcie flagowego lokalu "Smacznie i kropka" na Placu Puszkina w Moskwie, zostały przywitane nowym logo, kolorystyką i opakowaniami pozbawionymi wszelkich znaków firmowych McDonald's, ponieważ nowa firma utraciła prawa do znaków towarowych i własności intelektualnej amerykańskiej grupy.
- Pierwszego dnia sprzedaliśmy prawie 120 000 hamburgerów. Nigdy nie widzieliśmy takiego dziennego obrotu w całym okresie działalności McDonald's w Rosji — powiedział Paroev Reutersowi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Paroev nie spodziewa się, że taki popyt utrzyma się przez dłuższy czas, ale chce osiągnąć cele nowego właściciela sieci restauracji przed czasem. Chodzi o otwarcie 1000 restauracji w ciągu pięciu lat. Dodaje też, że choć sieć jest zdeterminowana, aby utrzymać jakość produktów, to "utrzymanie znanego smaku jest wyzwaniem"
Paroev w rozmowie z agencją przyznał, że znaczna część składników pozyskiwana jest za granicą, co jest procesem skomplikowanym z powodu sankcji nałożonych na Rosję i zakłóceń w łańcuchu dostaw.
Paroev przyznał też, że zmienią się receptury popularnych kanapek, a w przygotowaniu jest już zamiennik popularnego Big Maca. Dodał też, że fakt, że ta kanapka zniknęła na razie z menu "nie pomaga" firmie.
McDonald's nie jest jedyną firmą, która na stałe rozstaje się z Rosją. Podobne decyzje podjął m.in. koncern odzieżowy LPP, właściciel marek Reserved, Sinsay, Cropp, Mohito i House. Z Rosji wycofuje się także Shell i Starbucks.