Jak co kwartał NBP zaprezentował raport "Szybki Monitoring", w którym analizowana jest sytuacja średnich i dużych przedsiębiorstw. Z piątkowej publikacji wynika, że w trzecim kwartale 2021 roku główny wskaźnik bieżącej sytuacji firm wzrósł i ukształtował się na najwyższym poziomie od około 10 lat.
"Szybka odbudowa wskaźnika, po szoku wywołanym pandemią koronawirusa i obostrzeniami w swobodnym funkcjonowaniu gospodarki, wynikała w głównej mierze z bardzo dobrej sytuacji płynnościowej sektora przedsiębiorstw (wspieranej przez działania z tarcz antykryzysowych)" - czytamy w raporcie.
Ogółem nastroje przedsiębiorców są dobre w odniesieniu do bieżącej sytuacji. Gorzej z oczekiwaniami na przyszłość. W trzecim kwartale odczuwana przez przedsiębiorstwa niepewność nieznacznie wzrosła względem poprzedniego, utrzymując się na poziomie wyższym niż średnia długookresowa.
Pogorszenie nastrojów nastąpiło w kilku ważnych branżach, m.in.: w energetyce, budownictwie i transporcie, a także w innych niż branżowy przekrojach - w firmach z kapitałem publicznym oraz w największych przedsiębiorstwach.
Główne bariery rozwoju
Ankieta wskazała, że na czele problemów z jakimi borykają się przedsiębiorstwa, znalazły się szybko rosnące ceny i koszty. Problem ten jeszcze nieznacznie się powiększył względem poprzedniego kwartału i na tle historycznych analiz tej bariery można go uznać za dość poważny. Odsetek firm zgłaszających tego typu trudności zaczyna zbliżać się do swoich maksymalnych odczytów z połowy 2008 roku.
Czytaj więcej: Podwyżki cen planuje 71 procent firm. Takiej sytuacji nie było w 11-letniej historii badania
Przedsiębiorcy zgłaszają też kolejny wyraźnie nasilający się i istotny dla rozwoju problem - zmiany prawa i przepisów. Skarżą się zarówno na częstość, jak i kierunek części zachodzących obecnie zmian.
Szybko rosnące po kryzysie COVID-19 wykorzystanie zdolności produkcyjnych jest jedną z przyczyn, dla których nasilił się problem zbyt niskiego stanu zapasów, a w szczególności materiałów i surowców. W opinii badanych przedsiębiorstw, głównymi konsekwencjami tych niedoborów są wyższe koszty, opóźnienia w realizacji zamówień oraz częściowo nierealizowane przychody i zyski.
Brakują rąk do pracy
Respondenci wskazują też na dalszy wzrost popytu na pracę. Odsetek przedsiębiorstw sygnalizujących nieobsadzone miejsca pracy wzrósł do najwyższego poziomu od 2016 roku. To już 47,6 proc. Najczęściej braki pracowników zgłaszają duże przedsiębiorstwa.
W ujęciu sektorowym, najwyższy odsetek firm posiadających nieobsadzone stanowiska pracy zaobserwowano w przemyśle (57,4 proc. badanych) oraz transporcie (57,2 proc.). Dodatkowo, w górnictwie odnotowany został najwyższy przyrost wskaźnika w ujęciu kwartał do kwartału (wzrost o 10,7 pkt. proc.) - do poziomu 29,4 proc.
Kolejny kwartał z rzędu wzrósł odsetek podmiotów wskazujących braki kadrowe jako barierę rozwoju przedsiębiorstwa (6 proc. wobec 5,4 proc. w kwartale poprzednim). Pomimo nasilenia się zjawiska tych niedoborów, poziom omawianego wskaźnika pozostaje na poziomie niższym niż odczyty notowane bezpośrednio przed rozpoczęciem pandemii.
Wzrostowi popytu na pracę towarzyszy istotne nasilenie się presji płacowej. Około 73 proc. badanych firm odczuwa naciski na wzrost wynagrodzeń ze strony pracowników. Prawie 5 proc. pracodawców uznaje to za barierę rozwoju.