Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Rośnie liczba Ukraińców z ważnymi zezwoleniami na pobyt w Polsce. Eksperci: To raczej ostatnie tak dobre wyniki

299
Podziel się:

Na koniec trzeciego kwartału br. ponad 415 tys. cudzoziemców miało ważne zezwolenia na pobyt w Polsce. Według danych Urzędu do Spraw Cudzoziemców, od stycznia największy wzrost dotyczy obywateli Ukrainy, Białorusi, Gruzji, Indii oraz Mołdawii. Zdaniem ekspertów, należy spodziewać się coraz mniejszego napływu Ukraińców.

Bezrobotni Ukraińcy i Polacy czekają na oferty jakiejkolwiek pracy: zrywanie owoców, kopanie rowów, sprzątanie. Zdjęcie wykonane w 2003 roku na Błoniach
Bezrobotni Ukraińcy i Polacy czekają na oferty jakiejkolwiek pracy: zrywanie owoców, kopanie rowów, sprzątanie. Zdjęcie wykonane w 2003 roku na Błoniach (Forum, Leszek Zych)

W ocenie ekspertów, będzie też trudniej niż dotychczas zatrzymać ich na rynku pracy. Rośnie odsetek firm mających problemy z przyciągnięciem kandydatów z tamtego rejonu. Polska rywalizuje przede wszystkim z Niemcami, Czechami i Węgrami. Znawcy tematu przekonują, że na sile przybierze migracja osób z Azji.

Kierunek Polska

Według stanu na 30 września 2019 roku, ważne zezwolenia na pobyt w naszym kraju posiadało 415,5 tys. cudzoziemców, o czym informuje Jakub Dudziak, rzecznik prasowy UdSC. W pierwszych trzech kwartałach br. największy wzrost dotyczył obywateli Ukrainy – o 30,8 tys. (do 210 tys. osób), Białorusi – o 4,3 tys. (do 24,4 tys.), Gruzji – o 1,9 tys. (do 4,8 tys.), Indii – o 1,1 tys. (do 9,9 tys.) oraz Mołdawii – o 0,8 tys. (do 2,2 tys.). Powyższe dane nie uwzględniają osób przebywających w Polsce tymczasowo w ramach ruchu bezwizowego lub na podstawie wiz.

– Dane te nie dotyczą nowych osób poszukujących pracy, lecz takich, które już przebywają w naszym kraju. Procedury legalizacji pobytu aktualnie trwają 3-4 razy dłużej niż jeszcze kilka lat temu. W związku z tym można stwierdzić, że wyniki obejmują osoby, które przyjechały do nas w 2018 roku. Dodatkowo cudzoziemcy, po okresie adaptacji i podjęciu decyzji o pozostaniu w Polsce, niejednokrotnie mogą zmieniać pracodawców, tym samym zwiększając statystyki ważnych zezwoleń – komentuje Jana Bednarek, ekspert rynku pracy z agencji rekrutacyjnej Manpower.

Natomiast Jakub Dudziak podkreśla, że w pierwszych trzech kwartałach 2018 roku liczba Ukraińców posiadających ważne dokumenty pobytowe wzrosła o 27,5 tys. (do 172,7 tys.). W przypadku obywateli Białorusi przybyło 3,5 tys. (do 18,9 tys.), Gruzji – 0,8 tys. (do 2,4 tys.), Indii – 1,7 tys. (do 8,7 tys.), a Mołdawii – 0,2 tys. (do 1,4 tys.).

– Ukraińcy od dawna przyjeżdżają do nas i do Rosji. Dla nich rosyjski rynek stawał się coraz mniej atrakcyjny, kiedy tamtejsza gospodarka zaczęła wyraźnie słabnąć pod wpływem sankcji zachodnich. Dalej tam jeżdżą zarabiać, ale rzadziej niż kiedyś. Jednocześnie sytuacja gospodarcza u nas stawała się coraz lepsza, co było sygnałem nie tylko dla Ukraińców, ale też dla obywateli innych państw – analizuje Andrzej Korkus, prezes EWL SA, agencji rekrutującej pracowników z rynków wschodnich.

Z kolei Monika Banyś, rzecznik prasowy Personnel Service stwierdza, że najprawdopodobniej już minął okres największego boomu na przyjazdy Ukraińców do pracy. Teraz należy spodziewać się, że chętnych z tego kraju będzie coraz mniej. Ekspert odwołuje się do „Badania Imigracji Zarobkowej”. W nim co drugi pracodawca stwierdził, że coraz trudniej jest przyciągnąć pracowników z Ukrainy. To najbardziej zaskakujący wynik. Rok wcześniej takie trudności wskazało tylko 14 proc. ankietowanych.

– Spodziewamy się spadku liczby przyjeżdżających obywateli Ukrainy, trudniej będzie ich również zatrzymać w kraju. Jak wynika z badania preferencji migracji zarobkowych Ukraińców, które Manpower przeprowadził dokładnie rok temu, co czwarty Ukrainiec chce stąd wyjechać. Według naszych obserwacji, w ciągu ostatnich 12 miesięcy znacznie wzrosło zainteresowanie wyjazdem do Niemiec, a w ostatnim czasie pytają oni także o oferty z Czech – mówi Jana Bednarek.

Walka o pracownika

W opinii prezesa Korkusa, atutem Polski jest nie tylko sytuacja na naszym rynku pracy. Mamy bardzo liberalną politykę przyjmowania pracowników w pierwszym kroku. Wystarczą tylko dwa dokumenty – paszport biometryczny i oświadczenie, by dana osoba mogła w ciągu tygodnia tu przyjechać. Tym długo wygrywaliśmy walkę o pracowników w tej części Europy, co przełożyło się na falę przyjazdów do nas. Ale w innych krajach także zachodzą zmiany i „monopol” Polski dobiega końca.

– Konkurują z nami głównie Czechy, Węgry i Niemcy. Przewagą dwóch pierwszych państw nad Polską jest wydawanie zezwoleń dla Ukraińców na okres dwóch lat. U nas takie dokumenty są ważne tylko przez pół roku i to też kształtuje w znaczny sposób charakter imigracji zarobkowej z Ukrainy. Do nas ci pracownicy przyjeżdżają na bardzo krótkie okresy – podkreśla Monika Banyś.

Dziś jeszcze nie wiadomo, jak w praktyce będzie wyglądało otwarcie rynku niemieckiego dla Ukraińców. Zdaniem prezesa EWL SA, to może wpłynąć na skalę migracji do Polski. Ponadto, warto uważnie przypatrywać się zmianom zachodzącym na samej Ukrainie. Przykładowo, w tamtejszym sektorze budowlanym wynagrodzenia znacznie wzrosły w pierwszej połowie br. Jest dużo nowych inwestycji, za którymi też pójdą kolejne miejsca zatrudnienia.

– Już samo ogłoszenie tego, że Niemcy otworzą swój rynek, sprawiło, że wyjechało tam wielu Ukraińców. Oni najpierw przyjeżdżają do Polski, dostają zezwolenie, żeby tu pracować, ale potem przekraczają granicę i nielegalnie zarabiają w Niemczech. Łamią prawo, bo chcą odłożyć więcej pieniędzy. A to istotne, zwłaszcza przy imigracji, która trwa np. tylko 3 miesiące – dodaje Monika Banyś.

Jak zaznacza Jana Bednarek, obywateli Gruzji i Mołdawii można zatrudnić w Polsce, korzystając z procedury uproszczonej. Z kolei Hindusi przyjeżdżają głównie ze względu na wynagrodzenia. Nasz rynek pracy jest atrakcyjny pod względem dostępności tego typu ofert. Natomiast prezes Korkus podkreśla, że Gruzini wyjeżdżali zarabiać do Rosji, ale z czasem więcej z nich zaczęło wybierać Polskę. Do tego przyczynił się wzrost napięcia w stosunkach gruzińsko-rosyjskich, w efekcie Moskwa wstrzymała loty przewoźników do swojego sąsiada.

Napływ Azjatów

– Pracownicy z Azji będą pojawiać się u nas coraz częściej. Z raportu MRPiPS wynika, że w pierwszej połowie 2019 roku wydano ponad 35 tysięcy zezwoleń na pracę dla Azjatów. To o 42% więcej niż w analogicznym okresie 2018 roku. Ten wzrost jest więc tutaj mocno widoczny. Oczywiście, skala jest nieporównywalna, bo w przypadku Ukraińców jest to ok. 200 tys. i tylko 35 tys. Azjatów – stwierdza rzecznik prasowy Personnel Service.

W opinii eksperta z Manpower, polskie firmy są coraz bardziej otwarte na zatrudnienie kandydatów z zagranicy. Chcąc zapewnić sobie odpowiednią liczbę pracowników, sięgają chętniej m.in. po osoby z Indii, Nepalu oraz Filipin. Natomiast prezes EWL SA zaznacza, że nasza gospodarka jest w dobrej kondycji, pensje rosną dynamicznie. To sprawia, że stajemy się atrakcyjniejszym krajem do emigracji.

– Pracownicy z Ukrainy są wciąż dominującą grupą imigrantów i tak najprawdopodobniej zostanie. Wynika to z tego, że oni są nam bliscy kulturowo, dobrze pracują i łatwo się można z nimi porozumieć. Dużo prościej jest mieć pracownika, który mówi po ukraińsku niż np. Hindusa posługującego się tylko językiem ze swojej ojczyzny. Tego zupełnie nie da porównać. Należy podkreślić, że Ukraińcy już pracują w usługach i rozmawiają z klientami. Nie jest to może mocna tendencja, ale dostrzegamy ją – podsumowuje Monika Banyś.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
MondayNews
KOMENTARZE
(299)
WYRÓŻNIONE
buzka7005
5 lata temu
Ukraińcy mają coraz więcej praw w Polsce , niż Polak w Polsce. To jest jakieś chore.
Nawet lumpa w...
5 lata temu
To są dobre wyniki??? To skandal, zwalnia się Polaków a zatrudnia na ich miejsce Ukraińców bo są tańsi. Dlatego że wynajmują 2 pokojowe mieszkanie mieszkając w 6 osób. Polak nie chce tak żyć dlatego przegrywa w nieuczciwej konkurencji. A chciwy pracodawca żeruje na krzywdzie swoich rodaków.
Jazz
5 lata temu
Prezenty to : gruźlica, odra, kiła, i sfajdolona robota.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (299)
Nel
5 lata temu
Niestety Urzędy Wojewódzkie w Polsce nas, Ukraińców traktują jak gu....no. Jak to jest możliwe, jeżeli człowiek przyjechał legalnie prawować, żyć, płacić podatki i ZUSy, a kiedy sprawa dochodzi do załatwienia pobytu to Urzędy robią w h....j. Bez pozwolenia od Wojewody legalnie pracować nie jest możliwe.. Żeby dostać zezwolenie od Wojewody musisz siedzieć i czekać na ten papierek 4-6 mies i nie wolno pracować, tylko siedzieć w domu i czekać. Dalej, jeśli chcesz załatwić pobyt tymczasowy (jest potrzebny jeśli człowiek chce pracować od 1 do 3 lat oraz żeby jego dziecko mogło chodzić do szkoły albo żłobka) to wolny termin żeby tylko złożyć dokumenty w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim to 01.12.2020.. + czas rozpatrzenia od 3 mies do 12... W sumie 2 lata czekać na pobyt. Oczywiście Ukraińcy wyjadą do Niemiec jeśli dalej nic nie zmieni się, a na zamianę do Polski przyjadą imigranci, którzy będą żyć na pieniądze Polaków i nie będą musieli pracować.
Uzi
5 lata temu
Stanowczo tych tryzubów w Polsce to nic dobrego nie wróży naszemu krajowi !!!!!!!
Przyjaciel
5 lata temu
Wolę ich, niż małpy z kontynentu niżej..
Mieszkaniec
5 lata temu
Nie porównujmy naszych saksów w Niemczech, gdzie był i jest dobrobyt, wysokie PKB, to bogate państwo, ale nie my, gdzie nadal jest bieda, praca za marne pieniądze, a oni zabierają z zaniżonymi stawkami. Jak się ma RFN do nas?Lub odwrotnie.
on
5 lata temu
Jak im się nie podoba to niech jadą do Raichu. Tam zobaczą jak trzeba pracować...
...
Następna strona