"Firma Rossmann zamyka swoje sklepy w całym kraju" – możemy przeczytać na pasku podobnym do tego z TVP Info . Powód: pandemia i przeniesienie zakupów do sieci. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo na pożegnanie Rossmann rozdaje zupełnie bezpłatnie markowe kosmetyki. Wystarczy tylko kliknąć i…
A teraz stop.
Ta pojawiająca się w mediach społecznościowych reklama to oszustwo, które z Rossmannem nie ma nic wspólnego. Aby się o tym przekonać, wystarczy spojrzeć na adres internetowy, który prowadzi do niby konkursowej strony. Na pierwszy rzut oka widać, że nie ma z siecią nic wspólnego.
Podobne oszustwa dziś zalały Facebooka, ale z logo Sephory i innych drogerii.
"Wszystkie niesprzedane produkty kosmetyczne zostaną rozdane. Dozwolone są dwa produkty na osobę" - głosi jedna z fałszywych reklam.
Rossmann regularnie brany na celownik przez oszustów
To jednak nie pierwszy raz, kiedy oszuści biorą na celownik sklepy kosmetyczne niemieckiej marki. Sieć regularnie wyjaśnia w swoich mediach społecznościowych, że nie ma z ankietami, konkursami i loteriami, których reklamy pojawiają się na Facebooku, nic wspólnego.
- Zmorą tego rodzaju "ogłoszeń" jest to, że bardzo trudno ściga się takich oszustów. Rejestrują strony za granicą, ich atak trwa krótko, np. miesiąc, tak by organa ścigania nie zdążyły ich namierzyć. Następnie znikają, po to, by za chwilę pojawiać się ponownie – mówi w rozmowie z "Wirtualną Polską" Agata Nowakowska, rzecznik prasowy Rossmann SDP.
Jeśli klient uwierzył w treść takiego ogłoszenia, kliknął w link i w efekcie stracił pieniądze, musi jak najszybciej we własnym zakresie zgłosić się na policję.
Agata Nowakowska przyznaje, że firma nie zawsze zgłasza próby oszustwa organom ścigania, bo procedura jest skomplikowana, a gwarancji sukcesu – czyli ujęcia sprawców – nikt nie daje.
- Zgłaszając takie przypadki, musimy udowodnić, że szkodzące naszemu wizerunkowi działania oszustów przełożyły się na wymierne, biznesowe straty. A to jest bardzo trudne. Dlatego cały czas apelujemy do klientów, by nie wierzyli w podejrzane linki w internecie, by wchodzili na nasze strony i tam sprawdzali czy to są nasze akcje. To się udaje, bo coraz częściej klienci kontaktują się z nami, by powiadomić, gdzie widzieli gdzieś podszywanie się pod nas – mówi rzeczniczka Rossmanna.
Przyłączamy się do tych apeli. Nie ma miesiąca, abyśmy nie ostrzegali o tym, że ktoś podszywa się pod Pocztę Polską, operatorów sieci komórkowej, sklepy odzieżowe… Oszuści nie mają żadnych skrupułów, bo liczy się dla nich wyłącznie to, byśmy przekazali im dane osobowe (to wariant optymistyczny) lub chcą wyłudzić pieniądze. I niestety – są w tym bardzo skuteczni.