Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Jacek Losik
|
aktualizacja

Rosyjscy i białoruscy kierowcy posłuchali się sankcji. Grzecznie opuszczają drogi UE

Podziel się:

O północy z soboty na niedzielę (16 na 17 kwietnia) zakończył się okres przejściowy wprowadzonego zakazu poruszania się po UE przewoźników z Rosji oraz Białorusi. Kierowcy, pod groźbą kar finansowych oraz rozładunku towaru, musieli ustawić się do godz. 0.00 w kolejce do przejścia granicznego z Białorusią. Jak ustaliła redakcja money.pl, restrykcje zadziałały.

Rosyjscy i białoruscy kierowcy posłuchali się sankcji. Grzecznie opuszczają drogi UE
Od północy z 16 na 17 kwietnia przewoźnicy drogowi z Rosji i Białorusi mają zakaz wjazdu na teren UE, zdjęcie ilustracyjne (East News, Filip Naumienko/REPORTER)

Zakaz dla rosyjskich i białoruskich przewoźników drogowych UE wprowadziła w ramach piątego pakietu sankcji, które są odpowiedzią na zaostrzającą się zbrojną napaść Rosji na Ukrainę. Restrykcje na Białoruś zaś są nakładane za wspieranie reżimu Władimira Putina, którego wojska, jak świadczą dowody m.in. z podkijowskich miejscowości, dopuszczają się zbrodni wojennych na ludności cywilnej.

Sankcje wprowadzono 9 kwietnia, ale przewoźnicy dostali tygodniowy okres przejściowy na opuszczenie Unii Europejskiej. Kończył się o północy z soboty na niedzielę (16 na 17 kwietnia). Spóźnialskim kierowcom grożą kary finansowe wynikające z Ustawy o transporcie drogowym, za realizację przewozów z naruszeniem obowiązków lub warunków przewozu drogowego (rozpiętość tych kar od 50 zł do kilkunastu tys. zł).

To nie koniec. "Spóźnialska" ciężarówka zostanie na granicy rozładowana. Przewożony przez nią towar nie opuści Unii Europejskiej. Towar będzie mógł np. wrócić do miejsca załadunku lub zostać przeładowany do samochodów przewoźników, których unijny zakaz nie obowiązuje. Ale, jak ustalił money.pl, do tej pory kary nie musiały być użyte.

Kierowcy z Rosji i Białorusi wyjeżdżają z Polski

Nadkomisarz Marzena Siemieniuk z Izby Administracji Skarbowej w Lublinie powiedziała money.pl, że najgorsza sytuacja na "lubelskiej" części polsko-białoruskiej granicy była w minionym tygodniu w Koroszczynie. W kolejkach przed wyjazdem z Polski i UE ustawiało się 1000 lub nawet 1200 pojazdów ciężarowych. Czas oczekiwania wynosił ok. 43 godz.

- Dzisiaj, 17 kwietnia, ta kolejka znacząco zmalała. O godz. 8 rano na wyjazd z Polski czekało 400 ciężarówek. Czas oczekiwania wynosił 13 godz. - mówi nadkom. Marzena Siemieniuk. I dodaje, że do tej pory nie odnotowano "spóźnialskich", którzy np. musieliby rozstawać się z towarem przed przejściem granicznym.

Nadkom. Siemieniuk podaje również, że w ciągu nocnej zmiany funkcjonariusze służby celno-skarbowej w Koroszczynie odprawili 272 ciężarówki opuszczające Polskę. A na dziennej zmianie do godz. 14 kolejnych 111 pojazdów. - Na ten moment nie obserwujemy wydłużania się kolejki przed przejściem. Staramy się odprawić te pojazdy, które ustawiły się przed północą - mówi przedstawicielka IAS. A wiadomo, kto przyjechał zgodnie z terminem, bo kierowcy, ustawiając się w kolejce, otrzymali numerki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Nowy konkurs dla startupów na Game Industry Conference

Łukaszenka robi "na złość" Polsce

Ministerstwo Infrastruktury po nałożeniu przez UE sankcji na przewoźników drogowych od razu uprzedził rodzime firmy transportowe, że Rosja i Białoruś mogą odpowiedzieć podobnym zakazem.

Długo była cisza, aż reżim Aleksandra Łukaszenki wprowadził analogiczną restrykcję. O tym, że zamyka białoruskie drogi dla pojazdów ciężarowych zarejestrowanych w krajach UE, poinformował trzy godziny przed wprowadzeniem sankcji. Okres przejściowy kończy się 23 kwietnia. Rosja na wprowadzenie podobnego zakazu (póki co) się nie zdecydowała.

Nadkom. Marzena Siemieniuk spytana przez nas o powroty ciężarówek z Białorusi, odpowiedziała, że na razie nie widać gorączkowego wycofywania się zza wschodniej granicy UE. - W ciągu nocnej zmiany do granicy dojechało tylko 69 ciężarówek. Zostały odprawione. To mało. W ostatnich dniach odprawialiśmy średnio 160-180 pojazdów w ciągu zmiany - mówi. Ze względu na święta nie otrzymaliśmy na razie informacji, jak wygląda sytuacja w woj. podlaskim.

Wyjątki od zakazu

Wprowadzenie zakazu nie oznacza, że z polskich i unijnych tras całkowicie znikną tiry z Rosji i Białorusi. Blokada nie ma zastosowania m.in. w przypadku przesyłek pocztowych. Wyjątki mogą też same wprowadzić organy państwa członkowskiego UE, w przypadku spełnienia określonych warunków.

Kraje unijne mogą np. zezwolić na przewóz towarów przez przedsiębiorstwo transportu drogowego mające siedzibę na Białorusi, jeżeli właściwe organy ustalą, że taki przewóz jest konieczny m.in. do zakupu, przywozu lub transportu do UE gazu ziemnego i ropy naftowej, przywozu lub transportu produktów farmaceutycznych, medycznych, rolnych i spożywczych, w tym pszenicy lub w celach humanitarnych.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
infrastruktura
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl