Według gazety w 2017 r. protestancki dom modlitwy Soreide, znajdujący się w odległości trzech kilometrów w linii prostej od Haakonsvern pod Bergen, najważniejszej bazy marynarki wojennej z fregatami oraz okrętami podwodnymi, przejęła rosyjska Cerkiew.
"Działka umożliwia obserwację wejść do portu oraz dużej części bazy morskiej" - pisze "Dagbladet". Reporterzy gazety nie zastali nikogo w budynku, główne okna były szczelnie zasłonięte.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosyjska Cerkiew Prawosławna jest również właścicielem nieruchomości w regionie Rogaland w południowo-zachodniej Norwegii w miejscowościach Karmoy (od 2021 roku), Kleppe (od 2017 roku) oraz Bryne. W Jatta pod Stavanger dom znajdujący się zaledwie kilometr od ośrodka NATO Joint War Center należy do byłego proboszcza prawosławnej parafii. Rosyjska Cerkiew ma również nieruchomość w Kirkenes (od 2015 roku) na dalekiej północy, nieopodal granicy z Rosją.
W opinii Alfy Sefland Winge, badaczki zagrożeń infrastruktury krytycznej norweskiej Akademii Marynarki Wojennej, "istnieje możliwość wykorzystywania budynków do innych celów niż religijne".
Jest cała gama możliwych środków, takich jak zakłócanie sygnałów, podsłuch, sterowanie dronami lub zakwaterowanie osób zajmujących się rozpoznaniem terenu - uważa Winge.
Ekspertka podkreśla jednak, że "mamy wolność wyznania". - Trzeba wystrzegać się oskarżeń, których nie można udokumentować - podkreśla.
Jak donosi portal rmf24.pl, w Hammerfest w Norwegii zatrzymano mężczyznę z podwójnym, rosyjskim i brytyjskim, obywatelstwem. Mężczyzna został aresztowany na dwa tygodnie za to, że latał dronem nad Svalbard w pobliżu instalacji gazowej. Zatrzymany to syn znanego w Rosji oligarchy, a zarazem bliskiego przyjaciela samego Putina. Norweska policja poinformowała, że materiały filmowe, zarejestrowane przez kamerę drona, mają "duże znaczenie".
Szokujące słowa Cyryla. Poparł wojnę Putina
Prawosławny ksiądz z parafii w Bergen Dmytro Ostanin odrzucił w rozmowie z "Dagbladet" podejrzenia o prorosyjską działalność. - Do naszej parafii należą Rosjanie, Ukraińcy oraz Norwegowie. Robimy wszystko, aby pomóc Ukraińcom, także finansowo - zapewnił podkreślając, że jest z pochodzenia Ukraińcem.
Patriarcha Cyryl jednoznacznie opowiedział się za wojną wywołaną przez Putina w Ukrainie. Pod koniec września w ostatnim kazaniu przekonywał, że śmierć w mundurze to zaszczyt, a jednocześnie gwarancja odpuszczenia grzechów.
- Jeśli ktoś umiera podczas pełnienia służby wojskowej, to poświęca się dla innych. Dlatego wierzymy, że ta ofiara zmywa wszystkie grzechy popełnione przez człowieka - mówił w ostatnim kazaniu patriarcha Cyryl, cytowany przez Katarzynę Chawryło z Ośrodka Studiów Wschodnich.