Teoria spiskowa głosząca, że USA utrzymują na ukraińskim terytorium laboratoria broni biologicznej, była rozpowszechniana na Twitterze m.in. przez konto WarClandestine.
Konto, które głosiło nieprawdziwe informacje, zostało szybko zawieszone. Informacje jednak trafiły na podatny grunt, gdyż po tweecie na platformie Infowars pojawił się artykuł głoszący, że w wielu zaatakowanych przez Rosję miastach Ukrainy działały amerykańskie laboratoria broni biologicznej. Serwis Infowars przytaczał przy tym całą masę tweetów mających uwiarygadniać tę teorię. Informacje zamieszczone w cytowanych postach nigdy nie zostały potwierdzone.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Plotka została szybko obalona
Dwie strony weryfikujące prawdziwość informacji — Politifact i FactCheck.org przeprowadziły analizę źródeł, w której wykazały, że informacja propagowana najpierw przez konto WarClandestine na Twitterze, a następnie przez serwis Infowars oraz rosyjskie i chińskie media, nie jest prawdziwa. USA nie prowadzą w Ukrainie żadnych laboratoriów broni biologicznej.
Prawdą natomiast jest, że Ukraina i Stany Zjednoczone współpracują w ramach Programu Redukcji Zagrożeń Biologicznych Departamentu Obrony. Program — według informacji zawartych na stronie ambasady USA w Ukrainie — ma na celu zapewnienie możliwości wykrywania i zgłaszania epidemii spowodowanych przez niebezpieczne patogeny, zanim stworzą one zagrożenie dla bezpieczeństwa lub stabilności.
Informacja wpisuje się w rosyjską propagandę
26 lutego rosyjski serwis Sputnik opublikował na Telegramie — popularnym w Rosji i krajach byłego ZSRR medium społecznościowym — informację, że są dokumenty potwierdzające istnienie na terenie Ukrainy amerykańskich laboratoriów biologicznych. Jako jej potwierdzenie serwis zamieścił wzmiankę o... laboratorium medycyny weterynaryjnej.
W innym poście na Telegramie Sputik wskazywał, że "sami Amerykanie nazywają te laboratoria ośrodkami walki z niebezpiecznymi chorobami, ale o dziwo mieszkający w pobliżu ludzie zaczęli chorować na dziwne, niespotykane dotąd w regionie choroby".
Fake newsa podchwytują Chińczycy
Chiński kanał CGTN opublikował artykuł "informujący" o Rosjanach, którzy ujawnili dowody na amerykańskie biolaboratoria w Ukrainie. Informacja została uzupełniona o wypełnioną ostrzegającymi symbolami grafikę, rzekomo wskazującą na położenie finansowanych przez Amerykanów laboratoriów broni biologicznej. Na mapie prócz Ukrainy znalazła się również Gruzja, Armenia i Azerbejdżan czy Kazachstan i Uzbekistan.
Wiadomość o amerykańskich laboratoriach "potwierdził" też rzecznik chińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, który dodał, że placówki mają rzekomo zawierać dużą ilość niebezpiecznych wirusów.
Społeczność międzynarodowa od dawna ma wątpliwości. Po raz kolejny wzywamy Stany Zjednoczone do przedstawienia pełnego sprawozdania z ich biologicznych działań militarnych w kraju i za granicą oraz do zaakceptowania wielostronnej weryfikacji - pisał Zhao Lijian
Jak donosi amerykański portal Insider, w maju zeszłego roku chińskie MSZ twierdziło, że USA prowadzi laboratoria broni biologicznej na całym świecie. Według słów dyplomaty, w samej Ukrainie znajdować się miało 16 takich placówek.