Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. MWL
|

Rosyjski ekonomista nie przebiera w słowach o konsekwencjach sankcji. "Rosjanie nie rozumieją, co ich czeka"

Podziel się:

Rosjanie wkrótce zmierzą się z brakiem podstawowych produktów. Zatrzymana zostanie produkcja wielu branż. A ludzie będą chcieli masowo uciekać z kraju - pisze rosyjski ekonomista Maxim Mironov, wykładający na kilku zagranicznych uczelniach, cytowany przez "Gazetę Wyborczą". Był też dyrektorem zarządzającym Promsyvazcapital, gdzie odpowiadał za inwestycje warte 10 mld dol.

Rosyjski ekonomista nie przebiera w słowach o konsekwencjach sankcji. "Rosjanie nie rozumieją, co ich czeka"
Na ulicach rosyjskich miast mieszkańcy protestują przeciw wojnie w Ukrainie. Na zdj: Sankt Petersburg, 2 marca 2022 (PAP, Valentin Yegorshin, TASS)

Maxim Mironov swój komentarz opublikował na Twitterze, Facebooku i Telegramie. Stwierdził, że wiele osób prosiło go o komentarz na temat sankcji nałożonych przez Zachód w odpowiedzi na wywołaną przez Putina wojnę w Ukrainie. Nie szczędzi w nim ostrych słów i dlatego wpis ten tak szybko rozszedł się po sieci.

"Wiele osób prosi mnie o komentarz na temat sankcji. Jeśli pokrótce, to mój wniosek naukowy jako profesora finansów, doktora Uniwersytetu Chicagowskiego jest taki: CH****A. I to podwójna ch****a, bo Rosjanie, nawet wykształceni, w większości nie rozumieją, co ich czeka. Więc na szybko to wyjaśniam" - napisał.

Dalej ostrzega, że:

Rosjanie wkrótce zmierzą się z brakiem podstawowych produktów. Nie mówię o jakiś iPhonach, których dostawy już zostały wstrzymane, ale o żywności, odzieży, samochodach, sprzęcie gospodarstwa domowego itp. Rosja jest bowiem bardzo zintegrowana ze światowym handlem. A najwięksi operatorzy odmawiają wysyłania dostaw do Rosji.

"Ale nawet jeśli wydarzy się cud i Rosja znajdzie kogoś, kto jest gotowy wysłać kontenery do Rosji, oczywiście trzy razy drożej, to pytanie, jak za to zapłacić?" - pyta retorycznie ekonomista.

Zobacz także: Niezadowolenie Rosjan wzrasta. "Ta wojna jest nieczytelna, absolutnie niezrozumiała"

Przestaną latać samoloty. Nawet wewnątrz Rosji

Podkreśla, że przychody Rosji z eksportu zostaną błyskawicznie zmniejszone, bo wszyscy nabywcy będą rezygnować z zamawiania rosyjskich towarów.

Widzimy, że nawet przedsiębiorstwa naftowe, których sankcje nie objęły, nie mogą znaleźć klientów dla swojej ropy. Gazprom, główny eksporter gazu, jest już objęty sankcjami, czyli nie wiadomo, w jaki sposób otrzyma walutę. Rosyjski Bank Centralny zgromadził ogromne zasoby 650 mld dol. Ale ponad połowa tych rezerw została już przejęta [bo zostały ulokowane za granicą], a co zrobić ze złotem, też nie jest zbyt jasne - dodaje Mironow.

Dalej wśród konsekwencji sankcji na Rosję wymienia m.in. samoloty, które wkrótce przestaną latać nawet na trasach wewnątrzkrajowych. - Przecież prawie wszystkie są importowane, a Zachód już zakazał dostaw części zamiennych. Dlatego już wkrótce doczekamy się ich masowego wycofywania z eksploatacji. Internet, jaki znaliśmy też zniknie - ostrzega Mironow.

Wielu myśli, że Rosja zbudowała przez ostatnie lata kilka fabryk, tylko wszystkie te zakłady są z branży motoryzacyjnej, lotniczej, sprzętu gospodarstwa domowego itd. i wykorzystują importowane elementy. To znaczy, że w najbliższych miesiącach czeka nas zatrzymanie całych branż ze wszystkimi konsekwencjami – deficytami produktowymi, masowym bezrobociem, spadkiem wpływów podatkowych i w konsekwencji problemami z wypłacaniem pensji pracownikom budżetówki - czytamy w jego komentarzu.

Pisze, że zablokowano już kilka stron informacyjnych, zablokowana ma być też Wikipedia, Twitter, a Facebook już zwalnia prędkość przesyłania danych.

Jedynym plusem całej tej historii jest to, że ci, którzy tak tęsknią za ZSRR, będą mogli poczuć na własnej skórze wszystkie uroki Związku Radzieckiego. I nie będzie to stosunkowo przewidywalny ZSRR z czasów Chruszczowa-Breżniewa-Gorbaczowa, tylko ZSRR pod wodzą szalonego dyktatora - puentuje rosyjski ekonomista.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl