Jak przekazał "The Moscow Times", w środę Gazprom rozpoczął sprzedaż dużych nieruchomości w Moskwie i regionie moskiewskim po zanotowaniu największej straty od dekad. Wśród nich są "są budynki biurowe przy ulicy Stroiteley, kompleks sanatoriów i kurortów Imperial Park Hotel & Spa w osiedlu Pierwomajskoje, wieś Rogozino, lokale niemieszkalne na pierwszym piętrze w domu przy ulicy Nowoczeremuszkińskiej, a także parking na 96 samochodów w pobliżu głównej siedziby firmy w Moskwie" - czytamy.
Koncern przekazał, że decyzja została podjęta ze względu na "zakończenie relokacji spółek Grupy Gazprom do Sankt Petersburga".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Historyczna strata Gazpromu
Na początku maja mogliśmy przeczytać, że Gazprom miał w 2023 roku 629 miliardów rubli (ok. 6,8 miliardów dolarów i ponad 27 miliardów złotych) straty - podał Bloomberg, który powołał się na raport gazowego giganta z Rosji.
Gazprom nie miał straty netto od 24 lat i jeszcze w 2022 roku chwalił się zyskami na poziomie 1,23 biliona rubli, czyli ponad 13 miliardów dolarów.
W reakcji na te wyniki akcje giganta potaniały o 4,4 proc., najwięcej od ponad roku - skomentował Bloomberg. I zwrócił uwagę, że największym udziałowcem Gazpromu jest rosyjski rząd, którego budżet znajduje się pod presją rosnących wydatków wojskowych i zachodnich sankcji.
Jak wyjaśniła agencja, powodem strat Gazpromu są niższe ceny na rynku i ograniczenie eksportu gazu na zachód Europy, która przez lata była dla giganta najważniejszym rynkiem eksportowym. To zmieniło się po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę 24 lutego 2022 roku. Dziś do Europy płynie z Rosji znacznie mniej błękitnego paliwa. Tyle, co na początku lat 70. ubiegłego wieku - wyliczył Bloomberg.