Google może zostać obciążony grzywną w wysokości do 12 mln rubli (około 133,4 tys. euro), natomiast Wikipedia - do 8 mln rubli.
Rosyjski państwowy regulator mediów i internetu Roskomnadzor poinformował w czwartek, że Google zostanie ukarany grzywną za nieusunięcie z serwisu YouTube treści, które Kreml uważa za łamiące prawo.
To nie będzie pierwsza taka kara. Wcześniej moskiewski sąd na amerykańskiego giganta nałożył grzywnę w wysokości 3,5 mln rubli, a więc równowartość ok. 46,2 tys. dolarów.
W ubiegłym tygodniu Roskomnadzor oskarżył YouTube o to, że "sieje dezinformację" w sprawie rosyjskiej inwazji na Ukrainę. W związku z tym urząd zakazał właścicielowi serwisu, koncernowi Google, i jego platformom reklamowania się w Rosji.
Wcześniej Roskomnadzor zablokował portal BBC News, a rosyjski sąd uznał Meta Platforms INC., firmę-matkę Facebooka i Instagrama, za medium "ekstremistyczne" i zakazał działalności tych serwisów społecznościowych w Rosji. Ograniczony został też dostęp do Twittera.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wcześniej Meta Platforms spółka-matka Facebooka tymczasowo zmieniła politykę dotyczącą mowy nienawiści na Facebooku i Instagramie. Reuters informował, że użytkownicy Facebooka i Instagrama z niektórych krajów, m.in. z Ukrainy, Polski i Rosji, mogą — ale tylko w postach dotyczących inwazji Rosji na Ukrainę — nawoływać do przemocy wobec rosyjskich żołnierzy, czy nawet życzyć śmierci Władimirowi Putinowi.
Rosja, walcząc z mediami, uchwaliła nowe prawo, które wprowadza karę więzienia za rozpowszechnianie informacji o wojsku i wojnie, które władza uzna za fałszywe. Jeżeli dziennikarz podpadnie Kremlowi, to może mu grozić nawet 15 lat pozbawienia wolności.