Reuters przypomniał, że wysiłki na rzecz odcięcia Rosji od zysków płynących ze sprzedaży diamentów i rozszerzenie sankcji nałożonych już przez Stany Zjednoczone na rosyjskie przedsiębiorstwo Alrosa, największego producenta diamentów na świecie, od jakiegoś czasu były przedmiotem dyskusji wśród przywódców państw G7.
Według doniesień agencji Reutera system, którego szczegóły są wciąż dopracowywane, miałby wejść w życie w styczniu. Ogólna koncepcja zaproponowana przez Belgię polega na tym, by wprowadzić system śledzenia surowych diamentów. Obecnie, gdy rosyjskie diamenty są cięte i polerowane poza Rosją, zmieniają "obywatelstwo" i są uważane za pochodzące z kraju, w którym je obrobiono.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jeśli system wejdzie w życie, będzie to oznaczało "restrukturyzację globalnego rynku" - podkreślił belgijski urzędnik, z którym rozmawiał Reuters.
Rosja wyciąga ręce po surowce mineralne Ukrainy
Belgia blokowała zmiany
Kraje członkowskie UE od wielu miesięcy bezskutecznie próbowały nałożyć embargo na import rosyjskich diamentów. Wszystkie podejmowane działania rozbijały się o opór Belgii, która jest światowym potentatem w handlu diamentami.
G7 to grupa siedmiu państw, które tworzą największe rozwinięte gospodarki i demokracje na świecie: Stany Zjednoczone, Japonia, Niemcy, Wielka Brytania, Francja, Włochy i Kanada. W szczytach grupy, oprócz przywódców krajów, biorą też udział przewodniczący Rady Europejskiej i Komisji Europejskiej.