Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Natalia Kurpiewska
Natalia Kurpiewska
|

Na włosach miał być róż, są żółte plamy. Klientka zapłaciła prawie pół tysiąca zł

23
Podziel się:

Tej usługi fryzjerskiej nie można zaliczyć do udanych. Marcie zniszczono włosy, a zamiast różu, na głowie miała żółte pasma. Niefortunna koloryzacja kosztowała ją 450 zł.

Na włosach miał być róż, są żółte plamy. Klientka zapłaciła prawie pół tysiąca zł
Zdjęcie 1 - włosy przed koloryzacją. Zdjęcie 2 - włosy po koloryzacji. Różowy odcień miał pokrywać całą długość włosów

Marta od pewnego czasu zamierzała zmienić coś w swoich włosach. Miała w głowie pewne mgliste pomysły, ale ostatecznie oddała się w ręce fryzjera. Ten zaproponował jej różowy odcień na całej długości włosów. Marta na ten pomysł przystała, w końcu do odważnych świat należy.

Na fotelu fryzjerskim spędziła bite cztery godziny. Efekt końcowy był naprawdę zadowalający. Natomiast fryzjer przyjmował tylko płatność gotówką, a klientka finalnie nie otrzymała paragonu. "Nie ma kasy" - miała usłyszeć Marta.

- Zapłaciłam za tę koloryzację 450 zł, fryzjer pieniądze wsadził od razu do szuflady i właściwie na tym się skończyło. Pierwszy efekt był super. Ale po dwóch dniach ten kolor zaczął schodzić z włosów - relacjonuje Marta.

Zobacz także: Postawił dwa domy. Koszty? Nie płaci żadnych rachunków

Różowe okulary nie pomogą

Pasma na wysokości czoła zaczęły blednąć, a różowy kolor przybrał odcień żółtego. Takiej niezapowiedzianej mieszanki nie obejmowała usługa.

- Zobaczyłam, że ten super efekt zniknął, dlatego zadzwoniłam do salonu. Umówiłam się na ponowną koloryzację. Fryzjer dodał, żebym do naszego spotkania nie myła włosów - dodaje.

Marta pojawiła się w salonie w dniu wizyty, punktualnie o 11:00. Niestety fryzjer... po prostu nie przyszedł. Wróciła do domu i próbowała dowiedzieć się więcej telefonicznie, ale kontakt był utrudniony.

Dopiero gdy umieściła negatywną opinię w internecie, odezwała się do niej właścicielka salonu.

- To śmieszne, ale ona mi napisała, że nie może być odpowiedzialna za tą usługę, bo nie ona ją realizowała, tylko jej pracownik. Ten fryzjer miał do mnie ponownie zadzwonić i umówić się na koloryzację, ale... nie zadzwonił - dodaje.

Co ciekawe, właścicielka salonu miała napisać do Marty, że "słyszała, że jej pracownik zadzwonił i są umówieni na koloryzację za dwa dni".

- W całej tej sytuacji chcę po prostu odzyskać moje 450 zł. Właścicielka obiecała, że pieniądze przeleje na moje konto, umówiłyśmy się na konkretny dzień, mam więc nadzieję, że tak się wydarzy. Jeśli nie, będę ciągnęła tę sprawę dalej - tłumaczy już lekko wzbudzona dziewczyna.

Marta woli nie ujawniać nazwy salonu, z obawy, że nie uzyska zwrotu pieniędzy. Niestety taka sytuacja może zdarzyć się każdemu, a w tym przypadku, nie sprawdziły się nawet pozytywne opinie innych klientów. Co wtedy? Najlepiej walczyć o swoje, choć walka nie będzie prosta i przyjemna.

Przysługuje reklamacja

Nie z każdym usługodawcą sprawę da się rozwiązać polubownie. Zapytaliśmy eksperta, jakie prawa ma konsument w starciu z fryzjerem oraz niedbałymi malarzami.

Jak tłumaczy adwokat Piotr Walczak z kancelarii Walczak Wasielewska Adwokaci, usługa fryzjerska to nic innego, jak wykonywanie umowy o dzieło. W ramach tego fryzjer zobowiązuje się wykonać określoną fryzurę, a klient ma za nią zapłacić.

- Wynagrodzenie jest należne tylko wtedy, gdy umowa zostanie wykonana w sposób należyty, co za tym idzie, jeśli fryzura została wykonana niezgodnie z zamówieniem, sugestiami klienta, które były jasne i czytelne, to fryzjerowi nie należy się zapłata ceny za wykonaną usługę - tłumaczy ekspert.

Natomiast w przypadku Marty, która za usługę zapłaciła, pozostaje żądanie poprawienia koloryzacji. Ostatecznie może również domagać się zwrotu pieniędzy.

- W celu odpowiedniego zadośćuczynienia klient powinien złożyć reklamację, na którą fryzjer w ciągu 14 dni powinien odpowiedzieć, ponieważ w przypadku braku odpowiedzi przyjmuje się, że druga strona uznała reklamację - mówi mec. Walczak.

Jeśli fryzjer nie uwzględni reklamacji, poszkodowany klient może zgłosić się do Miejskiego Rzecznika Konsumentów, a w ostateczności do Sądu.

Nie inaczej jest w przypadku źle wykonanej usługi malarskiej. Jak tłumaczy adwokat, w takiej sytuacji klient może żądać naprawienia wady, zmniejszenia kosztów lub nawet całkowitego odstąpienia od umowy. Jeśli usługodawca nie przyjmie reklamacji, pozostaje już tylko droga sądowa.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(23)
WYRÓŻNIONE
YoMaN
4 lata temu
Jak to dobrze ze jestem łysy. Natura odebrała mi możliwość chociażby pomyślenia o tym, żeby zrobić z siebie clowna i jeszcze za to zapłacić.
eli
4 lata temu
Bo w POLSCE nie ma dobrych Fryzjerów NIESTETY WIELKIE DNO
Ziko
4 lata temu
Ale żali się czy chwali??? Do kogo ona poszła... Przeważnie w takiej sytuacji uczciwy fryzjer albo koloryzuje ponownie albo nie kasuje...
NAJNOWSZE KOMENTARZE (23)
Bella
4 lata temu
Raz byłam u fryzjerki co przy rozjaśnianiu włosów tak mi zniszczyła pasma, że musiałam je obciąć. Długo miałam krótkie włosy, by mi szybciej odrosły stosowałam wcierkę kaminomoto. Teraz mam nauczkę, by nie chodzić do niesprawdzonych salonów. Oczywiście zrobiłam o to awanturę i dostałam zwrot pieniędzy.
Flegmatyk
4 lata temu
Proponuję farbę akrylową. Żadne mycie, czesanie- nic nie ruszy, dopóki włosy nie odrosną. Wiadro 5l w sklepie po 10-20 zł, plus różowy pigment ok.10. Starczy do końca życia i o jeden dzień dłużej.
jakaś ja
4 lata temu
Za koloryzację 450zł ??? Skoro Cię stać na taką głupotę to o co się handryczysz. Idź do salonu obok skasują Cię na 600. Efekt zaraz po koloryzacji - najwyżej za 150.
Bart
4 lata temu
Takie pytanie odnośnie artykułu: jeśli zaistniała sytuacja nie wynikała z błędu fryzjera a z nietrwałości farby do włosów to czy dalej można mówić tutaj o niedopełnieniu umowy? Wszakże fryzjer zrobił co do niego należało i klientka początkowo była zadowolona a fryzjer nie może dać gwarancji na to ile ta farba będzie utrzymywać się na włosach? I komentarz od odnośnie artykułu: nie posiadam biznesu ale rozumiem że wszelakie reklamację wiążą się z kosztami ale wydaje mi się że są to koszta konieczne i powinny być wliczone w ryzyko biznesu. Nie powinno ignorować się reklamacji w ten sposób bo wpłynie to tylko na wizerunek biznesu i utratę potencjalnych klientów. Lepiej więc jest dokonać reklamacji i ponieść część kosztów niż zniszczyć reputację firmy i utracić klientów.
Claudius?
4 lata temu
Na Floriańskiej w Krk tez tak robią. Tylko gotówka, nigdy paragon a kolor schodzi po 3 myciach. Ceny oczywiście baaaardzo wysoki.
...
Następna strona