Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. WZI
|

Strajk pielęgniarek i położnych. 40 szpitali bierze udział w akcji

82
Podziel się:

W poniedziałek w różnych miejscach w całej Polsce pielęgniarki odchodzą od łóżek pacjentów na dwie godziny. W wielu miastach zaplanowane zostały też pikiety. To forma strajku ostrzegawczego i protest przeciwko niskim płacom i złym warunkom pracy.

Strajk pielęgniarek i położnych. 40 szpitali bierze udział w akcji
Protest pielęgniarek. Odeszły od łóżek pacjentów. (PAP, Mateusz Marek)

O godz. 10 w 40 szpitalach w całym kraju pielęgniarki i położne planują odejść od łóżek pacjentów, jednak, jak zapewniają, żaden ciężko chory pacjent nie zostanie bez opieki. Strajk ostrzegawczy ma trwać dwie godziny. Pielęgniarki zapewniają, że najbardziej potrzebujący pacjenci mają zapewnioną opiekę i nic im nie grozi.

Równolegle w wielu polskich miastach zaplanowane zostały manifestacje. W Warszawie pielęgniarki zebrały się na Placu Bankowym, na którym zamierzają przekazać władzom swoje żądania.

Pielęgniarki domagają się lepszych zarobków i tego, by nowymi regulacjami do zawodu zachęcić młodych ludzi, aby zwiększyć kadrę w szpitalach i odciążyć je w pracy.

Zobacz także: Brak personelu medycznego. Czas na ściągnięcie lekarzy i pielęgniarek z zagranicy?

- W ciągu najbliższych pięciu lat odejdzie z zawodu 100 tys. pielęgniarek. Średnia wieku to 52 lata i cały czas się zwiększa. Jeśli teraz nie poprawimy ustawy o wynagrodzeniach, znikną 272 szpitale - mówiły pielęgniarki podczas manifestacji w Warszawie.

Po godzinie do manifestujących w Warszawie wyszedł wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł.

- Zniechęcicie państwo do pracy nie tylko osoby młode, ale i emerytki - powiedziała szefowa związku Krystyna Ptok, po czym wręczyła wojewodzie listę postulatów.

- Rządy Zjednoczonej Prawicy to czas, w którym pensje pielęgniarek rosną - powiedział Konstanty Radziwiłł. Mówił też o "obietnicach bez pokrycia", składanych przez poprzednią ekipę. Został przez protestujących zakrzyczany.

Pielęgniarki wyzwały go od kłamców.

W sprawie strajku wypowiedział się też premier Mateusz Morawiecki.

- Zmiana w służbie zdrowia w ciągu najbliższych kilku lat będzie bezprecedensowa i pomyślana przede wszystkim pod kątem pacjenta - powiedział premier. Zaprosił też przedstawicieli związków zawodowych do rozmów o proponowanych rozwiązaniach.

Protest skomentował też rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz, który zapewnił, że ministerstwo docenia rolę pielęgniarek w polskim systemie ochrony zdrowia.

- Należy tu docenić ciężką pracę, którą panie pielęgniarki wykonały szczególnie w tym ostatnim niecałym półtora roku, kiedy zmagamy się z epidemią covidu. Była to bardzo ciężka i bardzo wytężona praca, za którą należą się nie tylko pieniądze, ale i szacunek – powiedział.

Głównym powodem protestu jest ustawa o ustalaniu najniższego wynagrodzenia pracowników medycznych. Ustawa weszła w życie pomimo licznych protestów przedstawicieli branży.

Zmienia się tzw. współczynnik pracy, który jest wykorzystywany do wyliczenia zarobków w zawodach medycznych. Chodzi o relację między płacą zasadniczą dla danego zawodu a przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce za rok poprzedni (w 2020 roku było to 5167,47 zł).

Zdaniem pielęgniarek, nowy system jest niesprawiedliwy i zniechęca do rozwoju. Nie zapewnia też stabilnego wzrostu wynagrodzeń.

Dodatkowo w znacznie gorszej sytuacji stawia osoby, które pracują w zawodzie od wielu lat, ale mają ukończone liceum pielęgniarskie, a nie studia. Płaca takich osób będzie praktycznie zrównana z zarobkami młodych pracowników, którzy dopiero przychodzą do zawodu.

Uchwałę o przygotowaniu do protestów Zarząd krajowy Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych przyjął w listopadzie. Związkowcy nie wykluczają, że protest będzie eskalował.

"W gotowości do drugiej fali strajków ostrzegawczych jest kilkaset szpitali objętych zakresem działania OZZPiP, w których trwają procedury sporów zbiorowych" - czytamy w komunikacie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(82)
WYRÓŻNIONE
Piotr
3 lata temu
Leżałem tydzień w szpitalu bardzo miło wspominam ten czas i te panie które zawsze były obok przychodziły pytały jak się czuje czy czegoś potrzebuję ...Tak więc mi pielęgniarki kojarzą się bardzo dobrze i naprawdę robią dobrą robotę ...
knock knock
3 lata temu
Szanowne Panie pielęgniarki i Panowie pielęgniarze, w większości jesteście sobie sami winni po pierwsze primo pracujecie na trzech etatach, żeby dorobić (a to znaczy ze zajmujecie trzy stanowiska pracy) i pracodawca nie widzi problemu. Po drugie primo ;) zgadzacie się na pojedyncze dyżury - choć wiecie, że to stanowi zagrożenie dla życia pacjentów, którymi się opiekujecie. Po trzecie primo jeżeli pielęgniarka oddziałowa i naczelna w szpitalu bardziej dba o kasę szpitalną (np. mniejsze obsady personelu) niż wymaganie procedur opieki pielęgniarskiej zgodnie z prawem i przede wszystkim w sposób niezagrażający życiu pacjentów (dyżury jednoosobowe). Moim zdanie Naczelne i oddziałowe powinny być weryfikowane przez OIPiP, bo często to właśnie ich działania prowadzą do nadużyć. Pozdrawiam serdeczne i wbrew pozorom bardzo Was popieram :)
Scalineczka
3 lata temu
Na oddziale na którym pracuję jest 45 pacjentów, z czego ok 30 obłożenie chorych, do całkowitej opieki. Pielęgniarki są dwie. Latamy jak kot z pęcherzem od pacjenta do pacjenta, od zlecenia do zlecenia. Nie ma czasu na "kawkę i plotki", ba, nawet łyka wody ciężko zrobić. Pacjencie, miej świadomość że oddział oddziałowi nie równy.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (82)
Youtube
3 lata temu
Chyba tak siedzicie w tych kanciapach i sobie wmawiacie, że jesteście takie wykształcone i macie najważniejszy zawód na świecie. Panie z borderline.
Inna
3 lata temu
To ja jestem jakaś naiwna, tez mam magistra i się cieszyłam, że za tyle dostałam pierwszą pracę, a tu się okazuje, że moja pensja jest głodowa. Jakoś mnie stać na wakacje i odkładanie. Wiadomo nie ma cudów ale tak jest wszędzie. Intelektualistki się znalazły, zazwyczaj z ledwo zdana matura i po uczelni, gdzie każdego puszczają.
Roxy
3 lata temu
Rzadziej róbcie pazury, rzęsy i wypełniacze w warach to się znajdzie na wakacje.
Yoko
3 lata temu
Kto w was zaszczepił takie przekonanie o jakiejś wyższości, że wasz zawód jest ważniejszy niż inne? Kto robi np. Wszystkie sprzęty medyczne? Kto produkuje wam jedzenie? Kto robi karetki? Leki? Inni ludzie też pracują po studiach, nieraz maja mniej, a studia cięższe skończyli i nie robią takich cyrków, bo wiadomo jak jest. Damy wykształcone się znalazły.
Yoyo
3 lata temu
Trzeba było się na lekarza uczyć. Wasze studia nie są ciężkie i tak dobrze zarabiacie. Znajome jechały całe życie na 2 w szkole, wiec chyba tak ciężko nie jest na tych studiach. Oderwane od rzeczywistości.
...
Następna strona