Od wtorku ruszają nadzwyczajne walne zgromadzenia akcjonariuszy w największych spółkach Skarbu Państwa. Podczas nich dojdzie do zmian w radach nadzorczych, a nowo wybrane będą mogły zmienić prezesów i członków zarządów. "Gra toczy się o stanowiska i wielkie pieniądze" - czytamy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zarobki w największych państwowych firmach
Ile można zarobić w spółkach Skarbu Państwa? "Fakt" przejrzał raporty roczne i stworzył listę płac prezesów, członków zarządu i rad nadzorczych największych firm.
Miesięczne zarobki | |
---|---|
Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen | około 200 tys. zł |
Dariusz Szwed, prezes PKO BP | około 156 tys. zł |
Wojciech Dąbrowski, prezes PGE | około 100 tys. zł |
Małgorzata Sadurska, członek zarządu PZU | 192 tys. zł |
Maciej Łopiński, członek rady nadzorczej PKO BP | 17 tys. zł |
Janina Goss, członek rady nadzorczej PGE | 6,6 tys. zł |
Źródło: Fakt.pl |
We wtorek zbiorą się akcjonariusze Enei, w czwartek zaś w energetycznym gigancie PGE. "Wszystko wskazuje na to, że fuchę straci Janina Goss, przyjaciółka i zaufana osoba Jarosława Kaczyńskiego. Pod koniec roku została odwołana już z rady nadzorczej PKN Orlen" - czytamy. Tylko w PGE Janina Goss zarobiła ponad pół miliona złotych.
W piątek nową radę nadzorczą wybiorą akcjonariusze PKO BP, największego banku w Polsce. W kolejnym tygodniu, 6 lutego, rozstrzygną się losy Daniela Obajtka w fotelu prezesa Orlenu. - Sam odejdę, nie trzeba mi będzie nawet dziękować. Mam swój honor i mam swoją godność - mówił Obajtek pół roku temu w wywiadzie dla RMF FM.
W połowie lutego "miotła" dotrze także do KGHM (13 lutego), Azotów (14 lutego) i PZU (15 lutego).
Odpolitycznienie państwowych spółek?
Dziennik przypomina, że w 13. punkcie umowy koalicyjnej zapisano, że "jednym z priorytetów będzie odpolitycznienie spółek Skarbu Państwa poprzez wprowadzenie czytelnych kryteriów naboru na stanowiska zarządcze. W największych polskich firmach muszą pracować specjaliści i managerowie, a nie osoby wybierane z klucza partyjnego lub rodzinnego".
- Do końca nie da się uniknąć pewnej polityczności. Wśród spółek są i te o strategicznym znaczeniu, które powinny być przez państwo nadzorowane – mówi "Faktowi" Arkadiusz Pączka wiceprzewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich.
Podkreśla jednak, że zasady powoływania na najwyższe stanowiska powinny być czytelne, zrozumiałe i transparentne.