Sprawa zaczęła się w kwietniu 2019 r., kiedy policja w asyście warszawskiej prokuratury weszła do magazynu firmy związanej z Jerzym Z. Znany przedsiębiorca zamieścił wtedy relację na portalu społecznościowym, z której wynikało, że w siedzibie firmy są funkcjonariusze i zabezpieczają towar, który jest sprzedawany w sklepie.
Jest u nas policja, która przyjechała zaaresztować nam produkty na zlecenie prokuratury. Jestem po rozmowach z policją. Policja przyjechała zaaresztować produkty, które sprzedajemy rzekomo jako leki – relacjonował Jerzy Z. na jednym z filmików zamieszczonych w internecie.
Jerzy Z. za to stanie przed sądem
Prokuratura wtedy tłumaczyła, że nadzoruje dochodzenie dotyczące wytwarzania, importu lub obrotu produktami leczniczymi. Samo postępowanie zainicjowała na skutek pisemnego zawiadomienia Rzecznika Praw Pacjenta. To on, na podstawie opinii biegłych, wyraził podejrzenie, że Jerzy Z. sprzedaje produkty lecznicze bez wymaganych zezwoleń.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Śledczy podali wówczas, że zabezpieczone w magazynach firmy produkty zostaną poddane ekspertyzie celem ustalenia ich rzeczywistego składu i charakterystyki. Natomiast we wrześniu 2020 r. do Sądu Rejonowego Warszawa-Śródmieście w Warszawie trafił akt oskarżenia w tej sprawie.
Takie są oskarżenia wobec Jerzego Z.
Prokuratorzy oskarżyli Jerzego Z., że od 4 września 2015 r. do 21 listopada 2017 r. działając wspólnie i w porozumieniu z Haliną K. i Piotrem D., jako prezes zarządu spółki zarządzającej inną spółką wykonywał bez wymaganego zezwolenia działalność gospodarczą za pośrednictwem stron internetowych w Warszawie w zakresie obrotu produktami leczniczymi.
Na przedmiotowych stronach wystawił ogłoszenie o sprzedaży produktów leczniczych, które spełniały kryteria przyjęte w definicji produktu leczniczego określone w ustawie, na skutek przypisania im w ulotkach informacyjnych zamieszczonych na stronach internetowych właściwości zapobiegania chorobom lub ich leczenia, tj. o czyn z art. 125 ust. 2 ustawy z dnia 6 września 2001 roku Prawo farmaceutyczne – tłumaczyła Prokuratura Okręgowa w Warszawie.
Ponadto Jerzy Z. został również oskarżony o to, że od 4 września 2015 r. do 30 kwietnia 2019 r. działając wspólnie i w porozumieniu z Haliną K. i Piotrem D. jako prezes zarządu spółki zarządzającej inną spółką wprowadzał środki spożywcze powszechnie spożywane szkodliwe dla zdrowia lub życia człowieka.
"Spożycie wyżej wymienionych produktów w warunkach normalnych i zgodnie z przeznaczeniem może spowodować negatywne skutki dla zdrowia lub życia człowieka, z uwagi na przekroczenie bezpiecznego dziennego limitu spożycia, jak również zawartość substancji zanieczyszczających lub zanieczyszczeń mikrobiologicznych w ilościach przekraczających dopuszczalne poziomy określone w rozporządzeniach" – wyjaśniała Prokuratura Okręgowa w Warszawie.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.