Pracownikom, w związku z rozwiązaniem stosunku pracy w ramach grupowego zwolnienia, przysługiwać będzie odprawa pieniężna uzależniona od okresu zatrudnienia.
Największy kolejowy przewoźnik towarowy w Polsce od miesięcy szuka wyjścia z dramatycznej sytuacji finansowej.
Po przeprowadzonych konsultacjach z Zakładowymi Organizacjami Związkowymi, które zakończyły się brakiem zawarcia porozumienia, został ustanowiony Regulamin Zwolnień Grupowych w Centrali i w Zakładach Spółki, wydany przez zarządcę 14 sierpnia 2024 r. - poinformowała spółka 14 sierpnia.
Zwolnienia grupowe, które jesteśmy zmuszeni przeprowadzić wynikają z sytuacji do jakiej doprowadzono PKP Cargo w ostatnich latach. Fatalne zarządzanie i złe decyzje biznesowe spowodowały utratę rynku, kontraktów i konkurencyjności - powiedział p.o. prezesa Marcin Wojewódka, cytowany w komunikacie.
"Działania restrukturyzacyjne, w tym postępowanie sanacyjne, mają zapewnić spółce stabilność finansową i ją uzdrowić. Obecny zarząd skupia się także na odzyskaniu rynku i zwiększeniu masy przewożonych towarów" - dodał.
Zarząd zapewnił również, że prowadzi działania, które mają na celu zapewnienie zatrudnienia pracownikom spółki w innych firmach z branży kolejowej i transportowej.
"Realizujemy szkolenia i pomagamy przygotować się do poszukiwania pracy, wspieramy w poszerzeniu swoich umiejętności oraz zawieramy kolejne listy intencyjne ze spółkami z branży transportowej i kolejowej, które ułatwią znalezienie nowego pracodawcy. Obecnie na podstawie tych listów jest dostępnych już ponad 1900 miejsc pracy dla naszych pracowników. Podejmujemy kolejne aktywności w tym obszarze" - dodał Wojewódka.
Decyzja węglowa z 2022 r. Jest śledztwo
Na początku sierpnia PKP Cargo poinformowało, że Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków i nadużycia uprawnień w PKP Cargo w okresie od 25 lipca 2022 r. do 31 lipca 2023 r. Sprawa dotyczy tzw. decyzji węglowej.
Przypomnijmy: w 2022 roku, gdy po wybuchu wojny w Ukrainie zagrożone były dostawy węgla do Polski, PKP Cargo zdecydowało się wykonać decyzję premiera Mateusza Morawieckiego - zorganizować transport i rozwieźć po całej Polsce 4,5 mln ton węgla, który z zagranicy dotarł do polskich portów - poza tym surowcem, który spółka planowała przetransportować dla swoich standardowych klientów: elektrowni, kopalni i elektrociepłowni.
Są wątpliwości np. co do tego, na jakiej podstawie poderwano do zadania PKP Cargo, czyli w gruncie rzeczy prywatną spółkę. Według Marcina Wojewódki to właśnie wykonanie tej decyzji węglowej zatopił spółkę finansowo.
Na początku lipca w rozmowie z money.pl, Wojewódka nawiązał do decyzji węglowej Mateusza Morawieckiego. Wskazał, że przewoźnik wezwany w stan gotowości zerwał umowy z innymi klientami, którzy już nie wrócili. A mowa o kontraktach na miliony ton.
- Zarząd, żeby dostać medal - bo prezes Olkiewicz (Marek - były prezes PKP Cargo - przyp. red.) dostał medal za zasługi dla energetyki - wydał polecenie, żeby składy wysłać pod Gdańsk i pod Szczecin, żeby czekały na ten kolumbijski węgiel. Zapłacono nam za te przewozy, ale wygląda, że to było swoiste 'pyrrusowe zwycięstwo' - mówił tymczasowy prezes PKP Cargo.