"Rynek pracy znajduje się w stanie przesilenia" - oceniają ekonomiści Banku Pekao. W opublikowanym w czwartek raporcie "Makrokompas" wskazują na zmiany, jakie w związku z tym będą zachodzić w polskiej gospodarce.
"Zatrudnienie jest prawie pełne a presja płacowa bardzo silna, co stymuluje wzrost inflacji bazowej. Z drugiej strony nastroje przedsiębiorstw szybko się pogarszają. Przez presję kosztową, wzrost stóp i niepewność. Dlatego firmy będą bardziej asertywne w negocjacjach płacowych, a pracownicy przedłożą bezpieczeństwo zatrudnienia nad podwyżki" - przewidują eksperci Pekao.
Podwyżki płac wyhamują
W drugiej połowie roku zmieni się nie tylko nastawienie pracodawców i pracowników. Pekao prognozuje, że dynamika płac osiągnie szczyt w połowie roku. Wtedy roczny wzrost płac może sięgnąć 13-14 proc. Następnie zacznie opadać, by zejść poniżej poziomu 10-proc. podwyżek w grudniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ekonomiści Pekao przedstawili w raporcie dokładne prognozy na kwiecień kluczowych wskaźników z rynku pracy. Oprócz 13-proc. wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w średnich i dużych firmach oczekują też większego o 2,8 proc. zatrudnienia.
"W statystykach dotyczących zatrudnienia nie spodziewamy się żadnych szczególnych niespodzianek. Wprawdzie pracę podjęło już ponad 100 tys. uchodźców z Ukrainy, ale sądzimy, że w dużych firmach ich napływ został zrównoważony przez odpływ Ukraińców (np. z firm budowlanych), którzy udali się na front" - czytamy.
Bezrobocie w Polsce
Eksperci widzą też minimalne pole do spadku bezrobocia. W marcu było na poziomie 5,4 proc. W kwietniu jest szansa na spadek do 5,3 proc.
"Stopa bezrobocia jest blisko stopy naturalnej, co tłumaczy, dlaczego w ostatnich miesiącach obserwowaliśmy coraz mniejsze spadki liczby bezrobotnych (po odsezonowaniu). Nasza prognoza bezrobocia na kwiecień odzwierciedla kontynuację tego trendu" - tłumaczy Pekao.
Inflacja poza kontrolą
Średnie wynagrodzenie w Polsce rośnie w podobnym tempie jak ceny. Z tym że tegoroczna inflacja zaczyna wymykać się spod kontroli - ostrzegają eksperci.
"Prognozy ekonomistów cały czas są podnoszone. Pewne jest jednak to, że szczyt inflacji jeszcze przed nami. Prognozujemy średnioroczną inflację w 2022 roku w wysokości ponad 12 proc. ze szczytem w połowie roku w pobliżu 14 proc." - wskazuje Pekao.
Eksperci zastrzegają, że ryzyko skierowane jest w kierunku nawet jeszcze wyższej inflacji. Dodają, że w drugiej połowie roku presja inflacyjna powinna powoli zacząć opadać, choć mimo silnie restrykcyjnej polityki pieniężnej NBP (podwyżki stóp procentowych), szybki spadek inflacji nie będzie możliwy ze względu na równoczesną mocno ekspansywną politykę fiskalną rządu.
Damian Słomski, dziennikarz money.pl